Posłowie KO wybrali się na kontrolę do gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, by sprawdzić stan zaopatrzenia kraju w węgiel. Mają też skontrolować Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Rządową Agencję Rezerw Strategicznych, a także Agencję Rozwoju Przemysłu.

Gdzie dziś można kupić węgiel? Opozycja zapowiada kontrolę

Posłowie KO Monika Wielichowska i Krzysztof Gadowski na briefingu pod KPRM poinformowali, że właśnie udają się na kontrolę do gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, by sprawdzić stan zaopatrzenia kraju w węgiel. Poza KPRM w środę kontrolowane przez posłów KO mają być Ministerstwo Klimatu i Środowiska, gdzie wybierają się posłowie Tomasz Nowak, Wojciech Saługa i Robert Kropiwnicki, Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, gdzie będą Marcin Kierwiński, Monika Wielichowska i Krzysztof Gadowski, a także Agencja Rozwoju Przemysłu, którą odwiedzą Tomasz Nowak, Wojciech Saługa i Robert Kropiwnicki.

"Chcemy się dowiedzieć, co w tej sprawie robi premier, jakie podjął działania, jakie wydał rozporządzenia" - powiedział Gadowski. "Chcemy się też dowiedzieć, ile węgla mają przywieźć polskie spółki. Kto ma przywieźć, ile ma przywieźć i skąd ma przywieźć, jaka ma być cena tego węgla, kto zajmie się dystrybucją tego węgla, gdzie Polacy będą mogli ten węgiel kupić" - dodał. "Premier mówi, że zakupimy, że węgiel płynie. A my chcemy wiedzieć konkretnie: data, kiedy zostanie dowieziony do konkretnych punktów. Premier kiedyś mówił o 100 punktach sprzedaży od 1 sierpnia. Dzisiaj pytamy, gdzie te punkty dzisiaj są i ile ich jest" - mówił Gadowski.

Ile węgla wyprodukowały polskie spółki, ile węgla sprzedaliśmy za granicę?

Poseł KO dodał, że posłowie KO chcą się również dowiedzieć, ile węgla wyprodukowały polskie spółki, a także ile węgla sprzedaliśmy za granicę. "Dziś Polacy pytają, gdzie jest ten węgiel" - mówił. "Obowiązkiem posłów KO jest, by zapytać, sprawdzić i rozliczyć rząd z tego działania" - dodał.

Monika Wielichowska dodała, że w biurach poselskich posłów KO rozdzwaniają się telefony "z pytaniem, prośbą, żądaniem, byśmy sprawdzali i pytali o węgiel". "Tego węgla nie ma w piwnicach u mieszkańców Polski, może jest w piwnicy u premiera Morawieckiego, to będziemy chcieli sprawdzić" - zaznaczyła Wielichowska.

Mówiła, że wiele placówek na Dolnym Śląsku, w tym placówek zdrowotnych, nie ma żadnych zapasów węgla. "Dzisiaj będziemy go szukać i informować państwa, czy go znaleźliśmy" - powiedziała Wielichowska.

Zakup węgla: Nie ma problemu z kontraktowaniem, a jego dystrybucją?

"Skoro pan premier ma czas na grę w ping ponga, na jazdę autokarem po Polsce i opowiadanie, że Polska będzie bezpieczna, a dzisiaj na balowanie na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, to pytamy, dlaczego nie szuka węgla dla Polek i Polaków" - mówiła Wielichowska.

Posłowie KO mają podsumować swoją kontrolę na oddzielnej konferencji prasowej.

W połowie lipca spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks zostały zobowiązane decyzją premiera Mateusza Morawieckiego do zakupu i sprowadzenia do 31 października 2022 r. do Polski łącznie 4,5 mln ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.

W poniedziałek Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Brańska zapewnił, że zakontraktowane jest dziś więcej węgla, niż wyniosło zużycie ostatniej zimy. Dodał, że nie ma problemu z kontraktowaniem węgla, a jego dystrybucją, wąskim gardłem są porty i ograniczona ich przepustowość, rząd pracuje nad jej zwiększeniem. Jak zaznaczył, kolejne wąskie gardło to dystrybucja po Polsce. Wyjaśnił, że dziś mamy 8 tys. składów węgla, które normalnie odbierały ten węgiel z polskich kopalń, lub importowany z Rosji, ale cały ten rynek został zaburzony. "Teraz tworzymy go na nowo, poprzez współpracę z importerami jak Węglokoks czy PGE Paliwa budujemy siatkę dystrybutorów" - powiedział.(PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz