Zostało wysłane drugie wezwanie dla marszałek Sejmu Elżbiety Witek, czekamy na jej pojawienie się w NIK; pierwsze wezwanie zostało przygotowane właściwie, wezwali ją kontrolerzy, nie było w tym żadnej mojej inicjatywy - powiedział w czwartek prezes NIK Marian Banaś.

W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek powiedziała, że żadnego zaproszenia do Najwyższej Izby Kontroli nie otrzymała. Wezwanie miało związek z prowadzoną przez delegaturę w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu Polskie Szwalnie. Witek oświadczyła, że działania NIK odbiera jako próbę zastraszenia marszałka Sejmu, ponieważ podejmuje decyzje, które nie podobają się prezesowi NIK Marianowi Banasiowi.

Banaś powiedział w czwartek w Polsat News, że marszałek Sejmu nie stawiając się na wezwanie NIK naruszyła prawo. "Wezwanie zostało przygotowane w sposób właściwy i w związku z tym została jej wymierzona kara porządkowa i stosowne drugie wezwanie zostało wysłane, także czekamy na pojawienie się pani marszałek na ponowne wyjaśnienia" - powiedział Banaś.

Wyjaśnił, że kara nałożona na Witek to około 3 tys. zł.

Banaś był też pytany - w nawiązaniu do słów Witek - czy wzywając ją do NIK próbował ją zastraszyć. "Nic podobnego, wypełniamy swoje ustawowe obowiązki, to nie ja ją wezwałem, to wezwali ją kontrolerzy, którzy prowadzą kontrolę, a do wyjaśnienia spraw potrzeba, aby również i ona złożyła wyjaśnienia" - powiedział Banaś.

Przyznał, że kontrolerzy NIK poinformowali go o wezwania marszałek Sejmu. "Żadnej mojej inicjatywy (tu nie było), to wynikało z czynności kontrolnej, każdy kontroler odpowiedzialny za wynik kontroli i ustalenia, podejmuje decyzje, oczywiście powiadamia o tym przełożonych" - powiedział prezes NIK.

Banaś był też pytany, czy prawdą jest, że chce wymusić na marszałek Sejmu, decyzje personalne dotyczące NIK-u. "To nie są uprawnione wypowiedzi i tezy, absolutnie nic podobnego tutaj mi nie przyświeca" - powiedział Banaś. Zaznaczył jednocześnie, że już parokrotnie zwracał się do marszałek sejmu o wyrażenie zgody na mianowanie członków Kolegium NIK. Ale - jak powiedział - propozycje zostały odrzucone pomimo wystawienia najlepszych kandydatów.

Przekazał też, że złożył wniosek o odwołanie wiceprezesa NIK Tadeusza Dziuby, ponieważ - jak powiedział Banaś - Dziuba "wywierał wpływ na wyniki kontroli, co jest rzeczą niedopuszczalną, wręcz karalną". Z informacji na stronie Sejmu wynika, że w poniedziałek Komisja do Spraw Kontroli Państwowej ma się zająć zaopiniowaniem dla marszałek Sejmu wniosku prezesa NIK o odwołanie Tadeusza Dziuby z funkcji wiceprezesa Izby.

NIK jest naczelnym organem kontroli państwowej. Kontroluje działalność organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych. Może też kontrolować działalność organów samorządu terytorialnego, samorządowych osób prawnych i innych samorządowych jednostek organizacyjnych, jak również działalność innych jednostek organizacyjnych i podmiotów gospodarczych (przedsiębiorców) w zakresie, w jakim wykorzystują one majątek lub środki państwowe lub komunalne oraz wywiązują się z zobowiązań finansowych na rzecz państwa.

autor: Karol Kostrzewa

kos/ mrr/