Opozycja za wszelką cenę nie chce wybrać Rzecznika Praw Obywatelskich - ocenił w sobotę minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, odnosząc się do kolejnego już odrzucenia przez Senat kandydata, którego wcześniej wskazał Sejm.

Ziobro, który był w sobotę gościem RMF FM, został zapytany o przyszłość urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. W piątek Senat nie wyraził zgody na powołanie Lidii Staroń na tę funkcję. Ministr ocenił, że "opozycja za wszelką cenę nie chce wybrać Rzecznika" i blokuje to na poziomie Senatu. "Mam obawy, że tutaj nie ma dobrej woli. Skoro nie ma dobrej woli opozycji, od której to zależy, to wydaje się pozytywnego wyniku raczej nie możemy się spodziewać" - podkreślił.

Jego zdaniem, kandydatura Lidii Staroń była kandydaturą kompromisu, ponieważ - jak przypomniał - jest ona senatorem niezależnym i nieraz manifestowała swoją niezależność krytykując działania zarówno PO, jak i PiS.

Szef resortu sprawiedliwości został też zapytany, czy widzi szansę na przeprowadzenie kolejnej procedury przez parlament, ponieważ będzie to już szóste podejście, a jeśli nie to, co dalej, bo musi być jakaś ustawa regulująca. "Musimy się na tym zastanowić. Ja nie znam odpowiedzi w tej chwili na to pytanie, ponieważ jestem zaskoczony tym, że Platforma odrzuciła panią Lidię Staroń, jako kandydata niezależnego" - odpowiedział Ziobro.

Pytany, czy widzi kogoś bliskiego Zjednoczonej Prawicy, kto mógłby być kandydatem na RPO, a kto mógłby zyskać poparcie całego parlamentu, polityk odpowiedział: "Widzę obstrukcję i złą wolę, taką złośliwość, która charakteryzuje działanie opozycji, głównie Platformy Obywatelskiej i przy takim nastawieniu trudno o kandydata, który mógłby zostać zaakceptować".

Ziobro dopytywany, czy będzie ustawa, która będzie regulowała obsadzenie funkcji RPO, aby móc wybrać kogoś, kto będzie pełnić obowiązki Rzecznika, powiedział, że takie rozmowy będą prowadzone w gronie koalicyjnym. "Taka ustawa wymaga odpowiedniej większości" - dodał.

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.

Parlament już pięciokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Wcześniej dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.