Cieszę się, że ustawa ratyfikacyjna wyszła z Senatu bez poprawek; skierowałam ją do prezydenta i mam nadzieję, że jak najszybciej ją on podpisze - powiedziała w piątek marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Trzy tygodnie czekaliśmy na to, co mogliśmy otrzymać w ciągu trzech dni - dodała.

Witek pytana na piątkowym briefingu o czwartkowe głosowanie w Senacie, podczas którego senatorowie nie przyjęli poprawki - w postaci preambuły - zgłoszonej przez kluby KP-PSL i KO do ustawy ratyfikacyjnej ws. zasobów własnych UE, mówiła, że kontaktowała się z marszałkiem Senatu, że do ustawy nie można wprowadzać poprawek.

Oceniła, że zaproponowana przez senatorów KO i KP-PSL preambuła wykraczała poza zakres ustawy.

"Cieszę się, że stało się tak właśnie, że przeszło to bez poprawki, bez preambuły. Nie wiem, czy to była pomyłka, czy celowe zagłosowanie inaczej niż do tej pory przez niektórych senatorów" - mówiła Witek.

"Z tego widać, że trzy tygodnie czekaliśmy na to, żeby otrzymać to, co mogliśmy otrzymać w ciągu trzech dni. To pokazuje, że ta polityka czy metoda przyjęta przez Senat, żeby przedłużać maksymalnie jak się da wszystko, co przychodzi z Sejmu, naprawdę nie popłaca" - dodała.

Marszałek Sejmu przypomniała, że jeśli Austria dokończy proces ratyfikacji, to Polska może być ostatnim krajem, który ratyfikuje decyzję w sprawie zasobów własnych UE.

"Ja ją (ustawę - PAP) skierowałam już do pana prezydenta (Andrzeja Dudy). Mam nadzieję, że pan prezydent ją jak najszybciej podpisze" - powiedziała Witek.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Krzysztof Szczerski powiedział w piątek, że Andrzej Duda jest gotowy do ratyfikacji ustawy o zasobach własnych UE "bez zbędnej zwłoki"; to jest pewnie kwestia najbliższych dni, może jeszcze w maju proces ratyfikacyjny w Polsce będzie zakończony - mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że potrzebne są tutaj dwa podpisy prezydenta: pod samą ustawą ratyfikacyjną, która musi wejść w życie, i dopiero może nastapić ratyfikacja samej decyzji Rady Europejskiej o ustanowieniu nowego mechanizmu finansowego.

Szefowa KE Ursula von der Leyen poinformowała w piątek, że wszystkie państwa unijne dały zielone światło na finansowanie Funduszu Odbudowy. Podkreśliła, że KE jest gotowa, aby zacząć pożyczać na rynkach środki, które zasilą ten fundusz.

27 krajów UE zawarło w zeszłym roku bezprecedensowe porozumienie, by wspólnie pożyczyć 750 mld euro na Fundusz Odbudowy, instrument naprawczy po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Jednak aby plan mógł być realizowany, wszystkie 27 państw unijnych musiało ratyfikować decyzję o nowych zasobach własnych.

Ratyfikacja decyzja o zwiększeniu zasobów własnych jest potrzebna do uruchomienia nie tylko Funduszu Odbuowy, ale także Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027. Polska z unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat. Podstawą do wypłaty środków z Funduszu Odbudowy jest Krajowy Plan Odbudowy, który został przez polski rząd wysłany do Komisji Europejskiej 3 maja.