Lider PO Borys Budka wyraził w czwartek przekonanie, iż Senat odrzuci kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na RPO. "Poseł PiS o ortodoksyjnych poglądach, wykluczających ponad 80 procent społeczeństwa, nie może być Rzecznikiem Praw Obywatelskich" - ocenił Budka.

Senat ma się zająć w czwartek o godz. 16 kwestią wyboru nowego RPO. W kwietniu Sejm wybrał na to stanowisko posła PIS Bartłomieja Wróblewskiego. Aby mógł on objąć urząd, musi jeszcze uzyskać akceptację Senatu.

Lider PO Borys Budka liczy, iż senatorowie nie poprą kandydatury polityka Prawa i Sprawiedliwości. "Poseł PiS o ortodoksyjnych poglądach, wykluczających ponad 80 procent społeczeństwa, nie może być Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Po prostu. To jest nieprzyzwoite zgłaszać taką osobę, ponieważ Rzecznik ma stać po stronie praw, a nie ma być tym, który te prawa odbiera. Dlatego jestem przekonany, że Senat odrzuci tę kandydaturę" - powiedział Budka na czwartkowej konferencji prasowej.

Wróblewski był m.in. autorem wniosku do TK o zbadanie zgodności z konstytucją przepisu tzw. ustawy antyaborcyjnej, który zezwalał na przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Trybunał Konstytucyjny w październiku zeszłego roku uchylił zaskarżoną regulację. Obecnie aborcja jest w Polsce legalna w dwóch przypadkach - kiedy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety, albo jeśli powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu lub kazirodztwa.

Wróblewski po wyborze przez Sejm na RPO zapraszał do rozmowy senatorów różnych opcji politycznych. W poniedziałek spotkał się m.in. z szefem senackiego klubu KO Marcinem Bosackim, który po spotkaniu poinformował, że zaapelował do Wróblewskiego by zrezygnował z ubiegania się o urząd RPO i ustąpił komuś bardziej bezstronnemu.

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.

Parlament wcześniej już trzykrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.