Nie ma planów likwidacji poradni psychologiczno-pedagogicznych i szkół specjalnych - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jak mówił, są to ważne placówki z imponującym dorobkiem i potencjałem. Dodał, że będą one wspieranie.
"Od długiego już czasu trwają prace w ministerstwie - wcześniej Ministerstwie Edukacji Narodowej, a teraz Ministerstwie Edukacji i Nauki - połączone z pracą innych resortów: Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Rodziny (i Polityki Społecznej), zmierzające do tego, żeby edukacja była jak najbardziej efektywna dla wszystkich dzieci, zarówno tych, które cieszą się pełną sprawnością, jak i tych, które mają różne dolegliwości i orzeczenia o niepełnosprawności" - poinformował szef MEiN w środę na konferencji prasowej.
Dodał, że przy okazji tej pracy pojawiło się ostatnio wiele fałszywych informacji, które chce zdementować.
"Fake news, który pojawia się w przestrzeni publicznej i niestety jest kolportowany przez rozmaite środowiska, polega na tym, że rzekomo trwają prace nad zlikwidowaniem poradni psychologiczno-pedagogicznych i nad zlikwidowaniem statusu nauczyciela, pracownika poradni psychologiczno-pedagogicznych. Otóż otwarcie mówię: nie, to nieprawda, nie ma planów likwidacji poradni psychologiczno-pedagogicznych, nie ma planów likwidacji również statusu nauczyciela pracownika poradni psychologiczno-pedagogicznych" - podkreślił Czarnek.
Wskazał, że to na poradniach psychologiczno-pedagogicznych spoczywa teraz ogromny ciężar pomocy i wspierania dzieci z niepełnosprawnościami. "Ta funkcja zostanie utrzymana, bo mamy podmiot, który sobie doskonale z tym radzi. Chcemy wspierać działalność poradni psychologiczno-pedagogicznych" - zapewnił minister edukacji i nauki.
"Drugi fake news, który pojawił się w ostatnich dniach i tygodniach w przestrzeni publicznej, to rzekoma informacja o planie likwidacji szkół specjalnych. Nie, nie ma takich planów. Polska cieszy się znakomitym systemem szkół specjalnych, jest ich ponad 2 tys. w Polsce. Zajmują się one edukacją dzieci z najcięższymi niepełnosprawnościami i dzięki znakomitemu funkcjonowaniu i rozwijaniu się ciągłemu szkół specjalnych, te dzieci rzeczywiście znajdują tam warunki do edukacji pomimo swoich, nieraz bardzo ciężkich niepełnosprawności" - mówił Czarnek.
Ocenił, że dorobek szkół specjalnych w Polsce jest imponujący. "I ten dorobek będzie wykorzystywany na większą jeszcze skalę, bo jesteśmy przekonani, że potencjał, jaki drzemie w szkołach specjalnych, w szkolnictwie specjalnym i potencjał, który drzemie we wszystkich tych, którzy zajmują się szkolnictwem specjalnym: nauczycielach, pedagogach, naukowcach, jest imponujący i może być wykorzystany jeszcze bardziej na rzecz kształcenia dzieci z niepełnosprawnościami" - mówił. "Nie ma planów likwidacji szkół specjalnych. Są plany wzmocnienia szkół specjalnych i uwolnienia potencjału drzemiącego w szkołach specjalnych" - podkreślił.
Jak mówił, mimo to jest szereg mankamentów w zakresie kształcenia dzieci z niepełnosprawnościami i opieki nad nimi od samego początku ich życia. "Pracujemy nad tym, aby wszystkie te dzieci, które urodziły się z niepełnosprawnościami, mogły wieść szczęśliwe życie przez to, że państwo wychodzi na przeciw ich potrzebom, potrzebom ich rodzin, wspomaga je od samego początku, od momentu, gdy wracają ze szpitala zaraz po urodzeniu" - poinformował szef MEiN.
Jak mówił, chodzi o to by opieka nad takim dzieckiem była kompleksowa i by rodzice nie musieli jej szukać. "To państwo powinno natychmiast odnaleźć tych rodziców i pomóc im od początku ułożyć sobie życie w tych warunkach, w jakich się znaleźli. Pomóc im rzeczywiście zaopiekować się tym dzieckiem z niepełnosprawnościami takimi jakimi zostało ono obdarzone" - dodał Czarnek.
"Chcemy, zatem wzmocnić rolę poradni psychologiczno-pedagogicznych i placówek specjalnych. Chcemy by powstała kompleksowa pomoc dla każdego dziecka i ucznia, szczególnie z niepełnosprawnościami, i to od samego początku, od momentu kiedy wraca ze szpitala po urodzeniu. Chcemy znaleźć nową, lepszą formułę wsparcia wypracowaną przez ekspertów i praktyków. Chcemy ustalić określone standardy zatrudnienia w szkołach i placówkach, psychologa, pedagoga specjalnego, doradcy i logopedy" - poinformował. Podał, że to wszystko będzie robione na bazie poradni psychologiczno-pedagogicznych i szkół specjalnych.
Szef MEiN podkreślił, że w Polsce jest "znakomicie wykształcony dwutorowy system kształcenia dzieci z orzeczoną niepełnosprawnością i potrzebą kształcenia specjalnego". "To jest system szkół specjalnych, które zajmują się znakomicie dziećmi, które obdarzone są niestety niepełnosprawnością w znacznym stopniu, w ciężkim stopniu. Dzieci z lekką niepełnosprawnością zazwyczaj uczestniczą w tradycyjnym nauczaniu w szkołach ogólnodostępnych. Ten dwutorowy system pozostanie, nikt go nie zlikwiduje. Jakiekolwiek ideologiczne mrzonki, które mówią, że trzeba zlikwidować szkoły specjalne, bo tylko w szkolnictwie ogólnodostępnym jest miejsce dla wszystkich, ze wszystkimi niepełnosprawnościami, są kompletnie nierealne. Szkoły specjalne są nam ogromnie potrzebne do tego, żeby dzieci z niepełnosprawnościami wszystkimi mogły się kształcić tak, jak jest to im potrzebne" - powiedział.
Zapowiedział też, że na jesieni 2021 r. rozpoczną działalność w formie pilotażu Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej (SCWEW). Ich działalność będzie skupiała się na wsparciu szkół w lepszej organizacji edukacji włączającej. Pilotaż będzie trwał dwa lata. Nabór do niego rozpocznie się w kwietniu. Będzie w nim uczestniczyło 16 placówek - szkół specjalnych. "Będziemy badać w nim jak wykorzystać doświadczenie szkół specjalnych, wiedzę i umiejętności nauczycieli szkół specjalnych, tak by również te dzieci, które dzisiaj są w szkołach ogólnodostępnych mogły otrzymywać większe wsparcie i lepszą edukację, na wyższym poziomie" - poinformował.
Wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałek wskazała, że praca nad systemem wsparcia jest bardzo ważna, gdyż każde dziecko, w każdej klasie ma zróżnicowane potrzeby edukacyjne. "Około 30 proc. uczniów w szkołach doświadcza różnych problemów, problemów natury społecznej, psychicznej, czy natury biologicznej. Te dzieci w szkole ogólnodostępnej potrzebują wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. To wsparcie powinno być jak najwyższej jakości w oparciu o dobrą diagnozę tych potrzeb i dobrze skierowane środki" - powiedziała Machałek.
Jak informuje MEiN ok. 34 proc. uczniów w szkołach, czyli ponad 2 mln uczniów, jest objętych pomocą poradni psychologiczno-pedagogicznych.
"Wiemy też na ponad 200 tys. uczniów, którzy mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, 70 proc. uczy się w szkołach ogólnodostępnych" - podała wiceminister.
Zapewniła, że na realizację tych zadań zapewnione zostały środki: na Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej 30 mln zł, a na kształcenie nauczycieli 50 mln zł. "Nieprawdą jest, że tu cokolwiek jest robione bezkosztowo" - powiedziała Machałek.
"Nad tym wszystkim pracujemy, dyskutujemy. Przygotowujemy założenia do ustawy. Jeszcze nic nie jest przesądzone, a na pewno nie jest prawdą, że cokolwiek chcemy likwidować" - zaznaczyła.
"Nie ma jeszcze żadnego projektu ustawy. My dyskutujemy nad tym jak w sposób najpełniejszy dotrzeć do rodziców i dzieci z niepełnosprawnościami od samego początku, jak poprowadzić ich rehabilitację, opiekę i wsparcie dla rodzin, tak by rodzice nie musieli szukać na własną rękę tego co jest dzisiaj, tylko żeby to co państwo oferuje mogło do nich dotrzeć w jeszcze większym zakresie do nich dotrzeć, automatycznie - można powiedzieć" - wskazał Czarnek. "Chcemy również żeby szkoły specjalne rozwijały się" - dodał.
"To co jest przedmiotem również naszych prac, to postulaty ze strony środowiska szkół specjalnych ażeby ewentualnie pomyśleć nad zmianą nazwy z szkoły specjalne na szkoły specjalistyczne, bo to jest rzeczywiście bardziej adekwatne nazwa do zakresu prac, znakomitych prac, jakie w szkolnictwie specjalnym się wykonuje" - powiedział szef MEiN.