Media alarmują: fala zaginięć młodzieży w całej Polsce

W ostatnich dniach w całej Polsce media alarmują o serii zaginięć nastolatków. Tylko w ciągu dwóch dni – 9 i 10 października – miało zniknąć łącznie 11 młodych osób. Wśród nich są Maja i Dominik, rodzeństwo z Piekar Śląskich. Wcześniej informowano o zaginięciu 16-letnich Joanny i Karola spod Łodzi oraz 15-letniego Wiktora i 14-letniej Mai z Rzeszowa. Ostatnia para została już odnaleziona, jednak sprawa zakończyła się tragicznie – oboje nie żyją.

Niebezpieczne wyzwanie stoi za zniknięciami dzieci?

W przestrzeni medialnej zaczęły pojawiać się sugestie, że za zniknięciami części nastolatków może stać niebezpieczna gra – „Znikaj bez śladu”. Ma ona rzekomo zachęcać młodych ludzi do udawania zaginionych. Uczestnicy mieliby zdobywać punkty za to, jak długo pozostaną „nieuchwytni”, a ich wynik rósłby wraz z liczbą publikacji o zaginięciu w mediach społecznościowych. Im większa panika, tym większy „sukces”.

„Znikaj bez śladu” – fikcyjne wyzwanie, które podbiło media społecznościowe

Problem w tym, że istnienia takiego wyzwania nikt nie potwierdził. A jak dodaje fundacja Itaka, powielanie informacji na temat pozorowanych zaginięć jest niezwykle szkodliwe.

– Z dużym niepokojem śledzę doniesienia o grze, której istnienia nigdy nie potwierdzono. Jedyne informacje, jakie ustaliliśmy, to to, że mogło w niej chodzić raczej o zniknięcie z mediów społecznościowych, a nie z życia – wyjaśnia Izabela Jezierska-Świergiel, wiceprezes fundacji Itaka – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.

Fake news, który żyje własnym życiem

Do medialnych doniesień odniosła się również fundacja prospoleczna.org w aplikacji ChildAlert. Jak poinformowano, w sobotę 11 października 2025 roku na jednym z dużych portali pojawiła się informacja o zaginięciu dwojga nastolatków z Rzeszowa. Portal sugerował, że zniknięcie mogło mieć związek z niebezpiecznym internetowym trendem.

Wątek ten, jeszcze w czasie prowadzonych intensywnych poszukiwań dzieci, został podchwycony w mediach społecznościowych przez dwoje polityków i zaczął krążyć dalej jako niezweryfikowany fakt, choć nie przedstawiono żadnych źródeł poczynionych „ustaleń”” – czytamy w komunikacie fundacji. Organizacja dodała, że w jej analizach nie odnotowano żadnego takiego trendu w przestrzeni medialnej.

Prokuratura: „to plotka i fake news”

Podobne stanowisko przedstawiła prokuratura. „Informacja o trendzie to plotka i fake news, a ten wątek nie jest brany pod uwagę w trakcie trwającego obecnie śledztwa” – poinformowano w aplikacji ChildAlert. Fundacja ostrzega jednocześnie, że błędne nagłaśnianie ryzyka może uruchamiać tzw. efekt Wertera, co niepotrzebnie wzmacnia zainteresowanie i może skłonić młodzież do naśladowania nieistniejącego zjawiska.

To nie gra, to tragedie prawdziwych rodzin

– Zaginięcie to poważna sytuacja. Sprowadzanie jej do internetowego „wyzwania” jest nieodpowiedzialne i może prowadzić do bagatelizowania realnych tragedii – podkreśla ponownie Izabela Jezierska-Świergiel z Itaki.

Eksperci apelują o ostrożność w rozpowszechnianiu niesprawdzonych informacji. Choć historia o „grze w znikanie” brzmi sensacyjnie, w rzeczywistości może być kolejnym przykładem medialnej paniki, która utrudnia działania służb i rani rodziny zaginionych.