Powołanie ekspertów i odrzucenie wniosku o natychmiastowe przesłuchanie jednego z prokuratorów - to pierwsze decyzje sejmowej komisji śledczej ds. afery Amber Gold, która w środę zebrała się na pierwszym otwartym posiedzeniu.

Komisja jednogłośnie zdecydowała się też zwrócić o przesłanie jej notatki prokuratora obecnego na procesie karnym w sprawie Amber Gold, która została skierowana do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wnioskował o to Witold Zembaczyński (Nowoczesna).

"Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez rzecznika prokuratury okręgowej w Łodzi, notatka dotyczy możliwości ustalania schematu zeznań przez podmioty przesłuchiwane przez sąd, które to działania mają rzekomo pozwolić tym podmiotom wpłynąć na przebieg rozpraw, zeznań i pytań zadawanych przez sąd" - głosi wniosek posła Nowoczesnej. Zembaczyński zaznaczył, że "okoliczności te mogą także wpłynąć na prace samej komisji śledczej" i "utrudniać dotarcie do prawdy".

Członkowie komisji jednogłośnie powołali grupę ekspertów, choć Krzysztof Brejza (PO) i Andżelika Możdżanowska (PSL) postulowali, by kluby opozycyjne miały możliwość zgłaszania więcej niż jednego eksperta, skoro przedstawiciele PiS zgłosili ich większą liczbę.

Wiceszef komisji Marek Suski (PiS) odpowiedział jednak, że lista ekspertów może być w czasie prac sukcesywnie uzupełniana, jeśli zajdzie taka potrzeba. Z kolei przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann przypomniała, że eksperci pracują dla całej komisji, a nie poszczególnych klubów i wszyscy posłowie mają prawo zwracać się do nich o pomoc.

Powołani eksperci to: Sławomir Śnieżko, Waldemar Gontarski, Paweł Zieliński, Tomasz Goleń, Bartłomiej Kachniarz, Tomasz Ludwiński, Paweł Karacz, Kazimierz Turaliński, Wojciech Kamiński, Justyna Halagarda, Tomasz Majchrzak.

Pierwsze spory między członkami komisji wywołał wniosek, złożony przez Krzysztofa Brejzę, by już teraz wezwać na przesłuchanie gdańskiego prokuratora Piotra Wesołowskiego. Miałby opowiedzieć komisji, dlaczego jako dyrektor biura Prokuratora Generalnego, nie przekazał swojemu zwierzchnikowi otrzymanej informacji przewodniczącego KNF z 2011 roku, wskazującej na możliwy "przestępczy charakter spółki Amber Gold".

Inni członkowie komisji skrytykowali ten wniosek przede wszystkim za to, że zgłaszany jest już dziś, gdy komisja nie ma jeszcze wszystkich dokumentów.

Zdaniem Joanny Kopcińskiej (PiS) "pośpiech pana posła Brejzy jest zadziwiający". "Państwo mieliście dostatecznie dużo czasu, gdy afera działa się na oczach całej Polski" - zwróciła się Kopcińska do posła PO. Jej zdaniem "wysoko nieodpowiedzialne jest przesłuchiwanie kogokolwiek" przed otrzymaniem przez komisję dokumentów.

Małgorzata Wassermann dodała, że prokurator ten na pewno zostanie przesłuchany, ale dopiero wtedy, gdy komisja otrzyma wszystkie materiały.

Ostatecznie komisja odrzuciła wniosek Brejzy, przy dwóch głosach wstrzymujących - Andżeliki Możdżanowskiej (PSL) i Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna).