W wyniku ostatnich walk w Sudanie Południowym swe domy w stolicy Dżubie musiało opuścić co najmniej 36 tys. ludzi - poinformowała we wtorek ONZ. Wiele z nich szuka schronienia w oenzetowskich bazach w Dżubie.

Rzecznik Biura Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR) Leo Dobbs zaapelował do wszystkich stron konfliktu, by umożliwiły ludziom uciekającym z Dżuby bezpieczne opuszczenie miasta i wezwał sąsiednie kraje do niezamykania granic przed uchodźcami.

Dobbs pochwalił wysiłki podejmowane przez obie strony, by zakończyć walki i wyraził nadzieję, że ogłoszony w poniedziałek rozejm się utrzyma.

Powołując się na dane Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) rzecznik poinformował, że walki zmusiły 36 tys. ludzi do opuszczenia domów. Według niego ok. 7 tys. ludzi schroniło się w oenzetowskich bazach w Dżubie.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) niektórzy cywile nie mogą przedostać się do tych baz, gdyż utknęli w kościołach i szkołach, gdzie nie mają dostępu do wody i urządzeń sanitarnych. WHO zapowiedziała, że wyśle tam zestawy z pomocą.

Jak podaje BBC, w Dżubie od poniedziałkowego wieczoru utrzymuje się rozejm. We wtorek w mieście jest spokojnie. Nie ma informacji o śmigłowcach na niebie ani o czołgach na ulicach.

Prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir w poniedziałek wydał swoim siłom nakaz wstrzymania walk, a później jego śladem poszedł były rebeliant i wiceprezydent Riek Machar.

W Dżubie od piątku toczyły się walki między oddziałami obu przywódców. Według BBC najpewniej ich powodem był czwartkowy spór w punkcie kontrolnym między żołnierzami obu stron, który doprowadził do strzelaniny i śmierci pięciu wojskowych.

Od piątku w Dżubie zginęły setki żołnierzy, w tym dwóch chińskich żołnierzy ONZ i jeden Sudańczyk z Południa pracujący dla ONZ.

Wiadomo również o śmierci ponad 30 cywilów, jednak ich liczba może być znacznie większa. Jak informowały media, poniedziałek był dniem najbardziej zaciekłych starć między rywalizującymi stronami.

Sudan Południowy ogłosił niepodległość 9 lipca 2011 roku na mocy porozumień pokojowych, które zakończyły 22-letnią wojnę domową pomiędzy Północą a Południem; zginęły w niej ponad 2 mln ludzi, a 4 miliony musiały uciekać ze swoich domów.

Jednak pokój w niepodległym Sudanie Południowym trwał krótko. W grudniu 2013 roku prezydent Kiir - przedstawiciel grupy etnicznej Dinka - rozpoczął walkę o władzę ze swoim zastępcą Macharem, z grupy Nuer. W wyniku tej wojny zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a 2 mln opuściły swe domy. Porozumienie pokojowe Kiir i Machar podpisali w sierpniu 2015 roku. Zobowiązało ono obu polityków do podziału władzy. (PAP)

jhp/ ro/

arch.