Skierowanie na objęte konfliktem tereny wschodniej Ukrainy misji policyjnej OBWE wymagałoby nowego mandatu misji, na który powinny zgodzić się wszystkie państwa członkowskie OBWE - powiedział w czwartek w Moskwie sekretarz generalny OBWE Lamberto Zannier.

"Rozszerzenie funkcji tworzy dla nas pewne ryzyko. Obecnie władze ukraińskie proponują wprowadzenie kontyngentu policyjnego. Mówią, że może być to nawet uzbrojony kontyngent policji. Jednak jeśli pójdziemy w tym kierunku, to będzie nam potrzebny nowy mandat, który powinien być przyjęty przez wszystkich członków OBWE" - powiedział Zannier w wywiadzie dla telewizji Rossija24.

"Będzie potrzebna nowa decyzja, w celu zmiany czy też dodania nowej funkcji do tego, co już robimy" - wskazał szef OBWE, cytowany przez RIA-Nowosti. "Jeszcze tego nie robimy, nie zajmujemy się tym, jednak sam fakt istnienia takich pogłosek odbija się na pracy obserwatorów" - dodał Zannier.

Powiedział również, że OBWE jest gotowa wysłać obserwatorów na wybory w Donbasie, ale warunkiem jest spokojna sytuacja w regionie. "Jesteśmy gotowi wysłać obserwatorów, jednak powinniśmy jasno powiedzieć, że do przeprowadzenia wyborów konieczna jest spokojna sytuacja, przede wszystkim po to, aby było zaufanie do tych wyborów" - podkreślił.

Wysłanie do Donbasu misji policyjnej OBWE zaproponował prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. W niedawnym wywiadzie telewizyjnym oświadczył, że na takie rozwiązanie zgodziła się Rosja. Ukraiński prezydent wskazał, że misja obserwacyjna OBWE w obecnym kształcie nie jest w stanie powstrzymać wymiany ognia w strefie konfliktu, gdzie – jak podkreślił – każdego dnia dochodzi do kilkudziesięciu ataków na pozycje ukraińskie.

Poroszenko mówił, że zadaniem misji policyjnej będzie m.in. udział w przygotowaniach do wyborów lokalnych na terenach, które kontrolowane są przez prorosyjskich separatystów, i przekazanie władzy wyłonionym w nich przedstawicielom. Ustalenia w tych sprawach zawarte są w mińskich porozumieniach pokojowych, których celem jest uregulowanie konfliktu na wschodzie Ukrainy.

W połowie kwietnia prezydent Rosji Władimir Putin poinformował, że Rosja popiera zwiększenie liczebności misji OBWE na wschodzie Ukrainy. Putin powiedział wtedy, że teraz należy "pracować z zachodnimi partnerami, by OBWE podjęła taką decyzję, znacząco zwiększyła liczbę swoich pracowników i jeśli trzeba, zapisała w ich mandacie, że mogą nosić ostrą broń".

Szef OBWE bierze udział w środę w 5. Moskiewskiej Konferencji Bezpieczeństwa Międzynarodowego. W Moskwie spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Według komunikatu rosyjskiego resortu Ławrow zwrócił uwagę na tym spotkaniu na konieczność "poprawienia obecnej nierównowagi" w pracy misji i organizacji OBWE. W komunikacie MSZ wymieniono takie instytucje, jak Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR), które kieruje misjami obserwacyjnymi na wybory, urząd Wysokiego Komisarza OBWE ds. Mniejszości Narodowych oraz Przedstawiciela OBWE ds. Wolności Mediów.

Moskwa wielokrotnie domagała się ograniczenia uprawnień ODIHR, twierdząc, że zamiast technicznych ocen przebiegu głosowania feruje ono wyroki polityczne, które niekiedy wywierają negatywny wpływ na stabilizację wewnętrzną w monitorowanych krajach. Według Kremla Biuro jest manipulowane przez zachodnie rządy, które traktują je jako narzędzie ataku na Rosję.

Od 2000 roku wybory w Rosji nie były uznawane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)