Dwa nowoczesne amerykańskie myśliwce F-22 Raptor przyleciały w poniedziałek z krótką wizytą do Rumunii. Agencja Associated Press pisze, że jest to "pokaz siły" mający na celu odstraszanie Rosji.

Raptory i samolot cysterna KC-135 przyleciały z W. Brytanii. Jak informuje agencja AP, jeszcze w poniedziałek opuszczą Rumunię. Ich wizyta jest elementem operacji Atlantic Resolve, w ramach której z baz w USA i Europie wojska przybywają na ćwiczenia na wschodnią flankę NATO, w tym do Polski.

Myśliwce wylądowały w bazie lotniczej Mihail Kogalniceanu w pobliżu Konstancy nad Morzem Czarnym. Ambasador USA w Bukareszcie Hans G. Klemm podkreślił, że Stany Zjednoczone i Rumunia dążą do poprawy "zdolności obronnych Europy, Paktu Północnoatlantyckiego, do poprawy bezpieczeństwa w Europie Południowo-Wschodniej (...) po rosyjskiej agresji, która spowodowała tak wiele niestabilności w tej części świata w ciągu minionych dwóch - trzech lat".

"Jesteśmy tutaj, by zademonstrować zdolność dostarczenia F-22 wszędzie, gdzie trzeba w NATO, bądź w całej Europie" - powiedział dowódca dywizjonu Daniel Lehoski.

Jak podaje Reuters, czasową bazą myśliwców Raptor jest Lakenheath w Wielkiej Brytanii. Dwanaście tych maszyn 95. dywizjonu myśliwskiego z bazy lotniczej Tyndall na Florydzie przyleciało tam 11 kwietnia i pozostaną przez sześć miesięcy – informowało europejskie dowództwo sił USA. Podkreślono, że Raptory będą odwiedzały inne bazy w Europie, „żeby zmaksymalizować możliwości szkoleniowe, potwierdzić trwałe zobowiązania wobec sojuszników w NATO i odstraszać przed wszelkimi działaniami destabilizującymi bezpieczeństwo regionalne”.

Telewizja CNN odnotowuje na swym portalu internetowym, że jest to drugie rozmieszczenie Raptorów z Tyndall w Europie w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy. W sierpniu zeszłego roku samoloty te wysłano do Niemiec; odwiedziły też wtedy Polskę.

Amerykańskie myśliwce taktyczne piątej generacji są praktycznie niemożliwe do wykrycia przez radary. W związku z tym Kongres podjął decyzję, aby maszyny nie były sprzedawane poza granice Stanów Zjednoczonych. W 2014 roku prezydent USA Barack Obama zapowiadał, że podjęte zostaną działania na rzecz zwiększenia obronności wschodnich państw NATO.

W ostatnim czasie doszło nad Morzem Bałtyckim do incydentów z udziałem rosyjskich samolotów bojowych. Rosyjskie maszyny około 20 razy przeleciały nad amerykańskim niszczycielem USS Donald Cook na wodach międzynarodowych na Bałtyku. Następnie poinformowano, że w pobliżu amerykańskiego samolotu rozpoznania niebezpieczne manewry wykonał rosyjski myśliwiec. (PAP)