Sto dni dzielące nas od powitania młodzieży i papieża w Polsce to czas intensyfikacji przygotowań i ostatni dzwonek, by zadać sobie pytanie, co dla naszego kraju oznaczają Światowe Dni Młodzieży - mówi PAP koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego ŚDM, bp Damian Muskus.

PAP: Jak ocenia ksiądz biskup stan przygotowań do ŚDM na sto dni przed tym wydarzeniem? O co możemy być spokojni, a w jakich obszarach prace wymagają przyśpieszenia?

Bp Damian Muskus: Przygotowania do ŚDM idą zgodnie z harmonogramem. Przy organizacji wydarzenia na taką skalę nie sposób uniknąć niespodzianek, ale radzimy sobie z nimi. Prace wymagają nie tyle przyspieszenia, co intensyfikacji i to w każdym obszarze organizacji ŚDM. Podsumowujemy dwa lata prac wszystkich sekcji Komitetu Organizacyjnego i skupiamy je w większe projekty, które są w tej chwili priorytetowe, a więc: przygotowanie miejsc, gdzie odbędą się wydarzenia centralne, katechez, w tym pielgrzymki miłosierdzia oraz Festiwalu Młodych.

PAP: Zarówno strona kościelna, jak i rząd podkreślają, że priorytetem jest bezpieczeństwo uczestników spotkania. Jakie dodatkowe środki zostaną podjęte, by zminimalizować ryzyko nieprzewidzianych zdarzeń?

Bp Muskus: Z odpowiedzią na to pytanie musimy poczekać do 15 maja, gdy powstanie, opracowywany przez wojewodę, plan zabezpieczenia ŚDM. Współpracujemy ze stroną rządową w przygotowaniu tego dokumentu. Zostaliśmy poproszeni przez wojewodę o opracowanie zagadnień, które są niezbędne dla stworzenia tego planu, to bardzo szczegółowe kwestie dotyczące m.in. noclegów, wyżywienia, warunków sanitarnych, harmonogramu wydarzeń.

Wszyscy jesteśmy zgodni, że musimy zrobić wszystko, by zapewnić pielgrzymom bezpieczny pobyt w Krakowie. Na życzenie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo udostępniamy potrzebne im dane. Komitet Organizacyjny również ma swoje procedury, związane np. z uwierzytelnianiem wolontariuszy, planem ich szkoleń, podczas których poznają zasady postępowania w sytuacjach potencjalnie niebezpiecznych dla zdrowia, życia i bezpieczeństwa uczestników ŚDM. Współpracujemy z Centrum Ochrony Dziecka w celu ochrony uczestników, zwłaszcza niepełnoletnich. Zadbaliśmy też o to, by identyfikatory dla uczestników zarejestrowanych, gości specjalnych, służb, kapłanów i biskupów były zabezpieczone przed podrobieniem. Takich działań, w szerokim zakresie obejmujących praktycznie każdy obszar przygotowań do ŚDM, jest wiele.

PAP: W marcowym raporcie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa lokalizacja mszy w Brzegach pod Wieliczką została skrytykowana. Uznano, że "miejsce to jest źródłem wysokiego ryzyka dla życia i zdrowia ludzi".

Bp Muskus: Raport opierał się na nieaktualnych danych. W Brzegach trwają nieustanne prace, których celem jest wyeliminowanie zagrożeń, które są w nim wymienione, i wiele z nich już nie istnieje.

PAP: Co już zrobiono w Brzegach, co musi być zrobione i w jakim terminie?

Bp Muskus: Komitet Organizacyjny przygotowuje informację o stanie przygotowań miejsc wydarzeń centralnych ŚDM. W Brzegach została wybudowana odpowiednia infrastruktura drogowa - tj. drogi asfaltowe wraz z melioracją, kanalizacją, oświetleniem, ścieżkami pieszymi i rowerowymi, które są inwestycją w ramach strefy gospodarczej. Dodatkowo powstaną drogi tymczasowe w celu obsługi medycznej, sanitarnej i bezpieczeństwa. Budowane są mosty i rampy dla pielgrzymów. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie wykonał konserwacje wałów na rzekach. Poprawiono stan rowów przy ciekach wodnych. Zbiorniki wodne zostaną odgrodzone i będą patrolowane w czasie uroczystości. Został opracowany plan ewakuacji pielgrzymów, dróg dojścia i wyjścia. Na początku czerwca zakończy się przebudowa linii wysokiego napięcia, dodatkowo teren wokół nich zostanie wygrodzony. Planowane jest pozbawienie napięcia i zabezpieczenie słupów elektroenergetycznych.

PAP: Zgodnie ze specustawą organizatorem ŚDM jest Archidiecezja Krakowska. Do kogo należy ostateczna decyzja dotycząca miejsc celebracji?

Bp Muskus: Decyzja należy do organizatora, ale nie podejmowaliśmy jej w próżni. Poprzedziły ją konsultacje ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, drobiazgowe ekspertyzy, z których wynika, że tereny wybrane na miejsca głównych wydarzeń ŚDM, a więc krakowskie Błonia i podwielickie Brzegi, są odpowiednie do przeprowadzenia uroczystości.

PAP: Czy wiemy dziś bliżej, ile może kosztować organizacja ŚDM?

Bp Muskus: Mogę mówić tylko o wydatkach, które musi ponieść organizator, a więc Archidiecezja Krakowska, a to nie obejmuje inwestycji miasta oraz środków, jakie przeznaczy rząd dla zabezpieczenia przebiegu ŚDM.

Opracowujemy informację, w której wykażemy orientacyjne koszty organizacji ŚDM, przede wszystkim: przygotowania celebracji, katechez, Festiwalu Młodych, produkcji plecaka pielgrzyma, identyfikatorów i publikacji, szacunki związane z noclegami, wyżywieniem, ubezpieczeniem i transportem. Opinia publiczna pozna ten dokument jeszcze w kwietniu.

Proszę jednak pamiętać, że ostateczny koszt organizacji ŚDM jest ściśle powiązany z liczbą uczestniczących w tym wydarzeniu zarejestrowanych pielgrzymów. A ta będzie się zmieniać niemal do ostatniej chwili, dlatego faktyczny koszt organizacji poznamy już po zakończeniu ŚDM. Zostanie on przedstawiony w raporcie końcowym.

PAP: Pakiety pielgrzyma to tylko jedna z form finansowania ŚDM. Ile umów sponsorskich zawarł do tej pory Komitet Organizacyjny i czego one dotyczą?

Bp Muskus: Światowe Dni Młodzieży finansowane są przez pielgrzymów oraz ze składek wiernych. To nie jest przedsięwzięcie biznesowe, nie chcemy więc mówić o sponsorach, lecz o instytucjach i firmach, które są naszymi partnerami w organizacji wydarzenia. Ich lista jest dostępna na stronie internetowej i obejmuje w sumie 19 różnych podmiotów, m.in. PKO BP, PZU SA, które wspierają nas organizacyjnie, udostępniają swoje obiekty czy konkretne usługi. Są też podmioty gospodarcze i indywidualni darczyńcy, którzy na rzecz ŚDM przekazują darowizny finansowe i rzeczowe.

PAP: Ile osób jest zaangażowanych w przygotowanie ŚDM?

Bp Muskus: To bardzo długa lista, która pokazuje skalę wydarzenia. KO współpracuje ze 106 samorządami (gminy, powiaty, miasta) w zakresie zakwaterowania pielgrzymów. Na terenie obejmującym zakwaterowanie pracuje 490 Parafialnych Komitetów Organizacyjnych, w których działa niemal 6 tys. osób i 25 księży koordynatorów, którzy nadzorują i pomagają w przygotowaniach w czterech strefach zakwaterowania. W logistykę wydarzenia już teraz zaangażowanych jest kilkadziesiąt różnych firm i instytucji.

Wiele tysięcy wolontariuszy pracuje we wszystkich polskich diecezjach, przygotowując dni w diecezjach. W samym Krakowie pracę Komitetu Organizacyjnego wspiera 50 wolontariuszy międzynarodowych oraz 300 polskich, którzy działają w różnorakich projektach. Na przykład w ramach projektu Młody Ambasador ŚDM działa ok. 100 wolontariuszy, którzy odwiedzili blisko 400 miejsc. Byli w ponad 250 parafiach Archidiecezji Krakowskiej, w szkołach i na uniwersytetach, wspólnotach i stowarzyszeniach. Cały czas informują o ŚDM i dzielą się świadectwem także w innych diecezjach i na całym świecie (Litwa, Rumunia, Włochy, Niemcy etc.). W projekcie Wolontariat PLUS działa blisko 60 kluczowych liderów, którzy szkolą kolejnych ok. 350 osób. Wolontariat PLUS zaangażowany jest w przygotowywanie szkoleń dla wolontariuszy krótkoterminowych, planowanie pracy wolontariuszy podczas ŚDM, tworzenie Centrum Powołaniowego, aplikacji dla wolontariuszy, w projekt Młodzi Misjonarze Miłosierdzia czy Młodzi Poligloci.

PAP: Jak wyglądają inne sfery przygotowań, chociażby projektowanie ołtarzy, przygotowanie szat liturgicznych?

Bp Muskus: Projekty ołtarzy i konfesjonałów są już gotowe, w najbliższych dniach wyłonimy firmy, które je wykonają. Szaty i naczynia liturgiczne są właśnie produkowane. Nad wydarzeniami centralnymi i poprzedzającymi je pre-wydarzeniami pracuje czterech reżyserów i ok. 150 artystów, pięciu dyrygentów oraz 150-osobowa orkiestra i 350-osobowy chór. Trwa nabór szafarzy Eucharystii. Będziemy potrzebowali 2500 księży, kleryków i nadzwyczajnych szafarzy do rozdzielania Komunii na Błoniach i 8000 do rozdzielania Komunii na Campus Misericordiae. W pierwszym z tych miejsc ustawimy 8 namiotów eucharystycznych, w drugim – będzie ich 20.

PAP: Najważniejsze inwestycje i zadania, które do połowy lipca muszą być zrobione, bo bez nich ŚDM nie mogą dojść do skutku?

Bp Muskus: Najważniejszym zadaniem jest teraz maksymalna koncentracja na celu. Mówię o tym nie tylko w kontekście przygotowań logistycznych i organizacji samego wydarzenia. Jestem bowiem zaniepokojony tym, że w debacie publicznej na temat ŚDM i wizyty papieża w Polsce zgubiliśmy to, co najważniejsze: czyli perspektywy i szanse, jakie otwiera przed nami to wydarzenie.

Sto dni dzielące nas od powitania młodzieży świata i papieża w Polsce, to ostatni dzwonek na to, by zadać sobie wreszcie pytanie, co ono oznacza dla naszego kraju. I chodzi nie tylko o perspektywę religijną, bo dla osób wierzących to spotkanie jest wielkim, nadzwyczajnym świętem, ale także o spojrzenie na korzyści, jakie z organizacji Światowych Dni Młodzieży wynikają dla społeczeństwa polskiego, dla całego narodu. A jest ich wiele. Najszybciej to pojęła młodzież, która przygotowuje się do tego wydarzenia z niezwykłym entuzjazmem i zaangażowaniem. Nie chciałbym, aby medialne spory zakłóciły młodym radość oczekiwania na ŚDM. Naszą najważniejszą inwestycją, bez której nie da się dobrze zorganizować ŚDM, jest wspólne podjęcie tej odpowiedzialności.

PAP: W porównaniu z innymi miastami gospodarzami ŚDM, jak wypadamy?

Bp Muskus: Nie odbiegamy od naszych poprzedników. Nie porównujemy się wprawdzie z organizatorami poprzednich ŚDM, by sprawdzić, co było gotowe na trzy miesiące przed ich wydarzeniem, ale z wielu rozmów z nimi wiemy, że te ostatnie tygodnie są najbardziej intensywne. Każdy gospodarz ŚDM na ostatniej prostej zmagał się też z wieloma, często bardzo poważnymi problemami organizacyjnymi. Niektóre z nich wynikały z przyczyn politycznych, trudnych kontekstów, czy – jak np. we Francji – nieprzychylności dla Kościoła. Przypomnijmy sobie napiętą atmosferę wokół ŚDM w Madrycie, zamieszki w Rio de Janeiro czy ŚDM w Toronto, odbywające się w cieniu tragedii 11 września. W każdym z tych miejsc ŚDM okazywały się wielkim sukcesem. I nie mam tu na myśli korzyści finansowych, ale nade wszystko zmianę klimatu społecznego. Wszędzie młodzi wnosili radość i nadzieję, której tak bardzo dziś w Polsce potrzebujemy.