Państwowa rosyjska telewizja Rossija pokazała w niedzielę materiał, w którym mowa jest o tym, że działalność opozycjonisty Aleksieja Nawalnego finansowana była przez brytyjskie służby specjalne MI6. Nawalny określił materiał jako "fantastykę".

W materiale pokazano zapisy, które stacja określiła jako korespondencję poprzez Skype pomiędzy Nawalnym a Brytyjczykiem Williamem Browderem, dyrektorem generalnym firmy Hermitage Capital Managenent (HCM). Prawnikiem tej firmy był zmarły w rosyjskim więzieniu w 2009 roku Siergiej Magnitski. W związku z jego śmiercią USA ogłosiły tzw. listę Magnitskiego obejmującą przedstawicieli Rosji sankcjami za łamanie praw człowieka.

Browder w programie telewizji Rossija został określony jako "agent Salomon". W materiale mowa jest o tym, że Browder kontaktował się z Nawalnym w związku z operacją "Drżenie", której celem miało być podważenie ustroju konstytucyjnego Rosji. Według stacji Nawalnemu nadano pseudonim "Freedom" (ang. Wolność).

Autorzy filmu opowiedzieli o dokumencie pochodzącym według nich z brytyjskich służb i mówiącym, iż Nawalny otrzymał fundusze w wysokości 100 mln rubli (obecnie to równowartość 1,5 mln dol.), w celu realizacji "działań demaskujących fakty korupcji i zagarnięcia rosyjskich aktywów państwowych". W programie powiedziano, że część tych funduszy została przekazana przez Moskiewską Grupę Helsińską. To najstarsza w Rosji organizacja broniąca praw człowieka.

Szefowa tej organizacji, legendarna działaczka Ludmiła Aleksiejewa powiedziała agencji RIA-Nowosti: "Nigdy nie otrzymywałam od Aleksieja Nawalnego żadnych pieniędzy i nie dawałam mu żadnych pieniędzy, chociaż odnoszę się do niego bardzo pozytywnie".

W całości materiał telewizja ma pokazać w środę. Nawalny powiedział portalowi RBK, że w poniedziałek prawnicy jego Fundacji Walki z Korupcją przeanalizują program, po czym zapadnie decyzja, czy zwrócić się do sądu z pozwem o oszczerstwo.

W 2013 roku sąd w Moskwie skazał zaocznie Browdera na 9 lat pozbawienia wolności w sprawie o niepłacenie podatków, w której oskarżył również pośmiertnie samego Magnitskiego. Magnitskiemu kary nie wymierzył "w związku z jego śmiercią". Interpol odmówił wciągnięcia Browdera na swoją międzynarodową listę poszukiwanych, uznając, że rosyjski proces przeciwko niemu miał charakter polityczny.

Natomiast telewizja NTV, należąca do kontrolowanego przez Kreml koncernu Gazprom, pokazała niedawno film o Michaile Kasjanowie, jednym z przywódców opozycji i byłym premierze Rosji. Stacja opatrzyła ten materiał podtytułem: "Kasjanow z kochanką wypaplali brudne tajemnice opozycji". Pokazano zdjęcia z intymnego spotkania dwóch osób, którymi według NTV są Kasjanow i Natalia Pielewina, należąca do partii Kasjanowa, PARNAS-u. Wyemitowano też nagrania audio, przedstawione jako rozmowy Kasjanowa i Pielewinej, w których mowa jest o innych działaczach partii i o wyborach parlamentarnych w Rosji we wrześniu br.

Kasjanow poinformował po emisji tego materiału, że nie będzie w jego sprawie zwracał się do sądu. Przypomniał, że w ciągu ostatniego roku zwracał się do sądu trzykrotnie. Z jednym z pozwów zwrócił się właśnie przeciwko NTV w związku z twierdzeniami, jakoby w czasach, kiedy był wiceministrem finansów, zorganizował kradzież 4,5 mld dolarów z kredytu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W tej sprawie, jak przypomniał polityk, sąd uznał, że NTV nie dopuściła się oszczerstwa, a było to po prostu dziennikarskie śledztwo.