Premier Beata Szydło wzywa do solidarności na szczycie klimatycznym w Paryżu. Swoje przemówienie szefowa polskiego rządu zaczęła od deklaracji, że nasz kraj jest gotów do wszelkich działań, które będą służyły bezpieczeństwu i walce z terroryzmem. "To ważne, żebyśmy byli solidarni w najważniejszych sprawach, i dbali o to, żeby wszyscy ludzie czuli się bezpieczni i mogli spokojnie myśleć o przyszłości" - powiedziała Beata Szydło, dodając, że dotyczy to także ochrony klimatu.

Premier przypomniała, że Polska trzy razy przewodniczyła negocjacjom klimatycznym. Jako jedno z nielicznych państw zdołała też zredukować emisję o 30 procent przy dwukrotnym wzroście PKB. "Czujemy się liderami, czujemy tez odpowiedzialność za przebieg tego procesu i wynik obecnego szczytu" - powiedziała premier. Dodała, że Polska szuka rozwiązań, które pozwolą na uniknięcie niepotrzebnych i kosztownych działań.

Szefowa rządu oświadczyła, że warunkiem przystąpienia Polski do porozumienia klimatycznego będzie jego globalny charakter. "Wszystkie państwa powinny podjąć wysiłki na rzecz zapobiegania zmianom klimatu" - powiedziała Beata Szydło dodając, że przyjęte rozwiązania powinny być dostosowane do możliwości poszczególnych państw. Beata Szydło podkreśliła, że nie widzi możliwości powrotu do stanu, w którym tylko niewielka część państw działa na rzecz redukcji emisji. "Oczekujemy, że inne państwa podejmą wysiłek porównywalny do redukcji zadeklarowanej przez Unię Europejską" - powiedziała premier. Zadeklarowała też, że Polska jest gotowa przeznaczyć 8 milionów dolarów na pomoc klimatyczną, w tym na Zielony Fundusz Klimatyczny.