Wymiana szefów służb specjalnych nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski - uważa Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.

Parlamentarna komisja ds. specsłużb zaopiniowała pozytywnie wniosek premier Beaty Szydło o dymisję szefów Agencji Wywiadu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służby Wywiadu Wojskowego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Jak informuje MON - szefowie służb wojskowych zostali już odwołani ze stanowisk.

Nowy rząd ma strategię reorganizacji służb, stąd pewnie pomysł by zrobić to jednym cięciem i nie przekładać wymiany szefów na kolejne tygodnie - uważa ekspert. Sama wymiana służb nie stwarza w jego opinii zagrożenia, ponieważ wciąż działają zastępcy, dyrektorzy poszczególnych działów i agenci liniowi, którzy wciąż dbają o nasze bezpieczeństwo.

Mroczek zastrzega, że wszystkie zmiany niosą ze sobą pewną nutę dezorganizacji. Nie można jednak w jego mniemaniu mówić o paraliżu służb, choć ważne by reorganizację przeprowadzono sprawnie. Ekspert dostrzega też pewne pozytywne aspekty sytuacji, nawet w dobie zwiększonej aktywności terrorystów - szefowie służb, wiedząc że czeka ich wymiana, mogli by ograniczyć swoją aktywność do nadzoru, zamiast podejmować bardziej ambitne działania.

Beata Szydło powierzyła pełnienie obowiązków szefa SKW Piotrowi Bączkowi, zaś szefa SWW płk. Andrzejowi Kowalskiemu.