W kwestii polityki zagranicznej nie dajmy ponosić się emocjom - tak prezydent Andrzej Duda komentuje ostatnie wypowiedzi części polskich polityków w sprawie Ukrainy.

Prezydent był w ostatnich dniach krytykowany, między innymi przez przedstawicieli rządu, za wypowiedź o potrzebie zmiany formatu rozmów w sprawie sytuacji na Ukrainie. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odrzucił taką możliwość, ale następnego dnia szef jego kancelarii poinformował, że na początku września odbędą się rozmowy przedstawicieli głów państw Polski i Ukrainy, poświęcone miedzy innymi tej kwestii.

W wywiadzie dla TVP Andrzej Duda powiedział, że boleje, iż kwestie polityki zagranicznej, wymagające profesjonalizmu i spokoju, stały się dla niektórych polityków tematem kampanii wyborczej. Zaapelował do nich, by oddzielili sprawy polityki zagranicznej od bieżących rozgrywek.

- Rozumiem, że dla niektórych polityków ważne jest to, by pokazać się teraz w mediach, ale prosiłbym o to, by brać inne tematy - dodał.

W ocenie Andrzeja Dudy, w kwestii polityki zagranicznej prezydent i rząd "grają do jednej bramki". Przypomniał, że spotkał się z szefem MSZ Grzegorzem Schetyną, z którym omówił plan najbliższych wizyt zagranicznych i koncepcje polityki zagranicznej.

- Przecież sam pan minister Schetyna miał swego czasu wypowiedź na ten temat, przypomniał ostatnio, że powinno być większe zaangażowanie ze strony polskiej [w sprawie Ukrainy - red.]" - powiedział Duda. Podkreślił, że on sam nad tym zaangażowaniem właśnie pracuje. "Jestem przekonany, że osiągniemy pozytywne efekty" - dodał.

W piątek prezydent Andrzej Duda leci z wizytą do Niemiec. Spotka się tam między innymi z kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Joachimem Gauckiem. Główne tematy, które chce poruszyć, to właśnie sytuacja na Ukrainie oraz gwarancje bezpieczeństwa dla Polski w ramach NATO.

Prezydent podkreślił, że z Angelą Merkel będzie rozmawiał o tym, w jaki sposób można osiągnąć trwały pokój na Ukrainie. Przypomniał, że konflikt wciąż trwa, giną ludzie, a porozumienie mińskie w zasadzie gaśnie 31 grudnia.

- Pytanie - co dalej? I właśnie o tym chcę rozmawiać w Berlinie, bo to przecież dzieje się za naszą granicą i jest ważne dla naszego bezpieczeństwa - mówił Duda.

Prezydent chce też poruszyć kwestię zapewnienia bezpieczeństwa naszemu krajowi w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec konfliktu zbrojnego na wschodniej Ukrainie.

- Na pewno będę artykułował nasze stanowisko, liczę na zrozumienie, bo na takich właśnie relacjach, polegających na wzajemnym zrozumieniu uzasadnionych interesów, powinny się opierać dobrosąsiedzkie stosunki - powiedział Andrzej Duda.

Zapowiedział, że będzie mówił o konieczności trwałego roszerzenia obecności Sojuszu na naszych terenach. Zwrócił uwagę, że NATO przez ponad 40 lat na zachodzie Europy wzmacniało swoją obecność i teraz ten proces powinien postępować na terytorium nowych członków paktu. "NATO powinno żyć" - podsumował prezydent.

Wizyta w Niemczech będzie drugą zagraniczną podróżą prezydenta Andrzeja Dudy. W niedzielę odwiedził stolicę Estonii - Tallin.