Zwrócił się o to adwokat Saudyjczyka, twierdzącego że CIA przetrzymywało go na terenie Polski. Mecenas Mikołaj Pietrzak w zeszłym tygodniu napisał w tej sprawie list do premier Ewy Kopacz i prokuratury zajmującej się sprawą. „Pismo dotarło już do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie” - mówi jej rzecznik Piotr Kosmaty - „Prokurator prowadzący śledztwo musi zaznajomić się z treścią pisma i przeanalizować wniosek. W sensie proceduralnym strona postępowania, bądź jej pełnomocnik może składać bardzo różne wnioski, natomiast decyzja co do rozstrzygnięcia takiego należy tylko do organu prowadzącego postępowanie, w tym wypadku prokuratury”.

Mecenas Pietrzak w piśmie wezwał odtajnienia szczegółów dochodzenia i zastrzegł, że alternatywą jest zwrócenie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zdaniem prawnika ograniczanie jego klientowi dostępu do akt, narusza jego prawa. Obecnie al-Nashiri przebywa w więzieniu wojskowym USA w bazie Guantanamo. Śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA rozpoczęło się w marcu 2008 roku. Od tego czasu prokuratorzy sprawdzają czy polskie władze wydały zgodę na stworzenie w latach 2002 - 2003 tajnego ośrodka CIA. Badają również czy osoby wtedy sprawujące władze nie przekroczyły uprawnień wydając zgodę na tortury więźniów. W śledztwie zarzuty przedstawiono jednej osobie.
Prokuratura ujawniła jedynie, że chodzi o byłego urzędnika. Status pokrzywdzonych ma trzech mężczyzn: Saudyjczyk, Palestyńczyk i Jemeńczyk.