Dodał, że dwoje Polaków uważa się za zaginionych, a 9 zostało rannych. We wczorajszym zamachu na Muzuem Bardo w stolicy Tunezji zginęło około 20 osób, w tym Japończycy, Włosi, Kolumbijczycy, Hiszpanie, Australijczycy i Francuzi. Ponad 40 osób zostało rannych. Dwaj sprawcy zamachu zostali zastrzeleni przez policję.

Polscy dyplomaci spotkali się ze wszystkimi Polakami, którzy przeżyli wczorajszy zamach w Tunisie. Poinformował o tym w Jedynce dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, generał Janusz Skulich. Według dotychczasowych ustaleń, w zamachu przed Muzeum Bardo w Tunisie zginęło 21 osób, w tym jedna z obywatelstwem polskim. 11 Polaków jest w szpitalach, a 20 nie odniosło obrażeń. Janusz Skulich podkreślił, że ciągle nie ma ostatecznych danych o narodowości ofiar zamachu. Będą one znane dopiero, gdy ustali się tożsamość wszystkich zabitych.

Gość Jedynki powiedział, że do Tunezji poleciał wojskowy samolot transportowy, na którego pokładzie są dyplomaci, lekarze i kapelan. Udzielą oni pomocy Polakom. Zdaniem generała Skulicha, będzie to przede wszystkim pomoc w powrocie do kraju. Wojskowa CASA, która ma wylądować w Tunisie około 10, może zabrać 30 osób. Jednak większość polskich turystów i tak miała dziś wracać do kraju, a biura podróży wyślą samoloty czarterowe po Polaków. Janusz Skulich powiedział, że wszyscy polscy turyści, którzy będą chcieli opuścić Tunezję, otrzymają potrzebną pomoc.

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Wojciechowski potwierdził w Jedynce, że, według najnowszych ustaleń, dwoje polskich turystów jest zaginionych, a dziewięciu zostało rannych. Ranni Polacy mają oni rany postrzałowe i urazy ortopedyczne. Pozostali polscy turyści, którzy byli w Muzeum Bardo w Tunisie w chwili zamachu, nie odnieśli obrażeń i są bezpieczni.