Śląsk wrze. Negocjacje ze związkowcami JSW są trudne. Ale wsparcie od górników z innych przedsiębiorstw na razie jest tylko słowne.
Śląsk wrze. Negocjacje ze związkowcami JSW są trudne. Ale wsparcie od górników z innych przedsiębiorstw na razie jest tylko słowne.
Do solidarnościowej akcji protestacyjno-strajkowej przystąpili pracownicy Katowickiego Holdingu Węglowego oraz Kompani Węglowej – poinformował Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Związkowcy wyrazili poparcie dla strajkujących już od sześciu dni górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jako powód podjęcia przez MKPS takiej decyzji podano fiasko dotychczasowych rozmów przedstawicieli związków zawodowych i władz JSW.
Jarosław Grzesik, jeden z liderów górniczej Solidarności, deklarował, że pracownicy kopalń należących do KHW, KW, a także spółki Tauron Wydobycie po każdej zmianie przez trzy godziny pozostaną na swoich stanowiskach pracy: górnicy dołowi w kopalniach, a pozostali w zakładach przeróbczych, warsztatach i biurach. Taka forma protestu miała obowiązywać 2 lutego, przez całą dobę.
– Z tego, co wiem, w kopalniach odbyły się masówki, a zakłady oflagowano – mówi nam Wojciech Jaros, rzecznik prasowy KHW. Według niego akcja solidarnościowa cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem załóg.
– Rano we wszystkich kopalniach należących do KW mieliśmy masówki i akcje informacyjne – dodaje Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy KW, ale o innych formach protestu zorganizowanych w firmie nie słyszał. – Być może związkowcy przygotowują jakieś akcje, ale z całą pewnością nie mają one polegać na wstrzymaniu wydobycia – deklaruje.
Przedstawiciele spółek górniczych wątpią, by solidaryzowanie się z protestującymi załogami JSW miało się przerodzić w jakąkolwiek formę strajku polegającego na przerwaniu pracy. Po pierwsze byłaby to bowiem akcja nielegalna, a po drugie oznaczałaby, że pracownicy nie dostaną wynagrodzenia za te dni. Podobnie zresztą jak ma to miejsce w przypadku strajkujących obecnie górników z jastrzębskiej spółki.
Dzisiaj, jak podała TVP, związkowcy ze śląskich kopalń mają przemieścić się autobusami i przeprowadzić manifestacje poparcia przed wszystkimi zakładami JSW. Grzesik nie wykluczył również organizowania blokad, które mogą się odbywać na drogach w różnych miastach. Wyraził jednocześnie nadzieję, że właściciel spółek węglowych, czyli Skarb Państwa, podejmie szybko decyzje, na które czekają protestujący i dzięki temu nie będą oni musieli organizować kolejnych akcji. Już wczoraj po południu górnicy z JSW zablokowali jednak drogę nr 81 w Pawłowicach.
W siedzibie spółki trwały tymczasem negocjacje między związkowcami a zarządem firmy (bez udziału prezesa Jarosława Zagórowskiego, którego odwołania żądają górnicy), a w rozmowach po raz pierwszy uczestniczył mediator, były minister pracy i polityki społecznej Longin Komołowski.
Jak zadeklarowali wczoraj po południu protestujący, jeśli nie dojdzie do ugody, strajk będzie trwał we wszystkich pięciu kopalniach należących do JSW.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama