Likwidacja Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, powołanie KRS z reprezentacją 15 sędziów wybieranych przez samorząd sędziowski i usunięcie wadliwych powołań na stanowiska sędziowskie - to warunki KO poparcia projektu ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej.

Szef klubu KO Borys Budka mówił w czwartek na konferencji prasowej, pod jakimi warunkami klub KO mógłby ewentualnie poprzeć projekt ustawy dotyczący likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

"Chodzi to przede wszystkim o bezwarunkową likwidację Izby Dyscyplinarnej i drugiej nielegalnej - Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (Sądu Najwyższego). Po drugie, powołanie zgodnie z polską konstytucją niezależnej Krajowej Rady Sądownictwa z reprezentacją w postaci 15 sędziów wybieranych nie przez Sejm, a przez samorząd sędziowski. I trzeci element - usunięcie tych wadliwych powołań na stanowiska sędziowskie, bo dopóki te osoby będą orzekały, te orzeczenia będą wadliwe" - mówił Budka.

"Te trzy warunki leżą na stole" - powiedział szef klubu KO. Wynikają one, jak mówił, z uchwał połączonych izb SN, a także z wyroków i postanowień TSUE.

"To nie jest tak, że likwidacja Izby Dyscyplinarnej spowoduje naprawę wymiaru sprawiedliwości" - ocenił. "Ten nowotwór, który dotknął polski wymiar sprawiedliwości, rozprzestrzenił się bardzo głęboko" - dodał.

Odnosząc się do prezydenckiego projektu ustawy o sądach pokoju, nie chciał powiedzieć, czy sędziowie pokoju to dobry pomysł, ale zwrócił uwagę, że "trudno reformę wymiaru sprawiedliwości zaczynać od końca", a najpierw trzeba się zająć uzdrowieniem sytuacji np. w Sądzie Najwyższym.

"To nie jest tak jak się PiS-owi wydaje, że nikt na świecie nie wie, jak bardzo zdewastował polski wymiar sprawiedliwości. To nie tylko chodzi o zasady funkcjonowania sądów. To również bezpieczeństwo inwestycji, rozwój gospodarczy" - mówił.

"Jeżeli debata o polskim wymiarze sprawiedliwości rozpoczyna się już w Kongresie USA, to następstwem będzie rezygnacja z inwestowania w Polsce. To kolejny dowód na to, że jak najszybciej trzeba się wycofać z niekonstytucyjnych zmian, bo potem może być za późno" - powiedział Budka.

Niedawno wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział, że projekt ustawy o Izbie Dyscyplinarnej trafi do Sejmu prawdopodobnie za tydzień i że będzie to "całościowa, kolejna próba reformowania wymiaru sprawiedliwości".

Jak dodał, ustawa zlikwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, ponieważ ta się nie sprawdziła. Ustawa ma też przynieść nowy system dyscyplinowania sędziów. "Nie będzie tak, że sędziowie nie będą poza kontrolą jakąkolwiek – jak to było dotychczas" – podkreślił Terlecki.

Także wicerzecznik PiS powiedział we wtorek, że Izba Dyscyplinarna SN zostanie zlikwidowana, ale - jak mówił - Izba jest "drobnym elementem" tej reformy i sporu z TSUE. "Nie mówimy o ustawie, która ma tylko zlikwidować Izbę Dyscyplinarną, mówimy o ciągu dalszym całościowej reformy wymiaru sprawiedliwości" - powiedział Radosław Fogiel.

Trybunał Sprawiedliwości UE 4 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Po niespełna dwóch miesiącach, 7 września, Komisja Europejska zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych. KE podała wówczas, że uważa, że Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału.

W ubiegłym tygodniu TSUE poinformował, że Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie, licząc od dnia doręczenia tego postanowienia do dnia zastosowania się do lipcowego postanowienia. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz

pś/ itm/