Według informacji MSZ w Afganistanie przebywa aktualnie pięciu obywateli Polski, którzy w sprawie możliwości ewakuacji z terytorium tego kraju są w stałym kontakcie m.in. z konsulem RP w Nowym Delhi - przekazał w niedzielę resort spraw zagranicznych.

Afganistan opuścił w niedzielę prezydent tego kraju Ashraf Ghani. Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid poinformował natomiast, że po ucieczce z Kabulu policji i przedstawicieli władz, Taliban polecił swym oddziałom wejście do miasta, aby "zapewnić bezpieczeństwo i przeciwdziałać chaosowi". Inny z przedstawicieli talibów, Suhail Shaheen spodziewa się, iż nowy rząd zostanie powołany w ciągu kilku najbliższych dni.

"Według informacji MSZ w Afganistanie przebywa aktualnie pięciu obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy są w stałym kontakcie z konsulem RP w Nowym Delhi, a także z Ambasadami Francji, Niemiec i USA w Kabulu ws. możliwości ewakuacji z terytorium Afganistanu - poinformowało w niedzielę w komunikacie na swoich stronach polskie MSZ.

MSZ podkreśliło jednocześnie, że od wielu lat utrzymuje najwyższy, czwarty poziom zagrożenia dla podróżujących, w ramach którego odradzane są wszelkie podróże do Afganistanu. "W ubiegłym tygodniu ponowiliśmy apel o natychmiastowe opuszczenie kraju przez naszych rodaków zarówno za pośrednictwem kanałów społecznościowych jak i bezpośrednio w rozmowach z naszymi obywatelami" - przypomniano.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjął decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin.

"Wszystko wskazuje na to, że na pewno to nie będzie tylko 45 wiz" - odniósł się szef BBN do wieczornej informacji premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącej "wystawienia wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin".

Równocześnie Soloch zaznaczył, że "konsultował się z ambasadorem Polski w Brukseli, bo NATO zwróciło się z prośbą o przejęcie części afgańskich pracowników, którzy byli zakontraktowani nie przez siły polskie, ale bezpośrednio przez NATO".

"Część Afgańczyków została ewakuowana wraz z wycofującymi się polskimi oddziałami. Ta akcja cały czas trwa. Ośrodek prezydencki jest na bieżąco informowany i tutaj jesteśmy w kontakcie, zarówno z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Oborny Narodowej, służbami i sojusznikami" - podkreślił szef BBN.

O pomoc Afgańczykom, którzy współpracowali w przeszłości z ambasadą RP w Kabulu, Polskim Kontyngentem Wojskowym czy organizacjami pozarządowymi, zaapelowali w niedzielę: b. ambasador RP w Afganistanie Piotr Łukasiewicz, b. szefowie MON: Tomasz Siemoniak i Bogdan Klich, b. szef MSZ Radosław Sikorski oraz założycielka Polskiej Misji Humanitarnej, obecnie europosłanka PO Janina Ochojska.

Ambasada RP w Kabulu została zamknięta, decyzją Sikorskiego, pod koniec 2014 r. (od tego czasu Afganistan znajduje się w gestii ambasady polskiej w New Dehli w Indiach). 30 czerwca tego roku zakończyła się z kolei oficjalnie polska misja wojskowa w Afganistanie.

Do ewakuacji swojego personelu dyplomatycznego z Kabulu przygotowują się obecnie państwa zachodnie, m.in. USA, Niemcy i Holandia. Działalność swojej ambasady zawiesiła Kanada; jej dyplomaci są obecnie w drodze do kraju.

Sojusz Północnoatlantycki zapowiedział w niedzielę, że zachowa swą obecność dyplomatyczną w Afganistanie mimo postępów ofensywy Talibów. Wcześniej źródło w NATO podało, że część personelu z UE ewakuowano do "bezpiecznego miejsca" w Kabulu.