Podkreślił, że dzisiejsza decyzja Sejmu nie jest dobra dla Polski, bo zwyciężyły znowu interesy indywidualne i grupowe a nie interes ogólnospołeczny.

Niedobrze, że tak się stało, że próbuje się przykrywać taśmy prawdy - dodał kandydat PiS.

Zadeklarował też, że jeśli będzie odpowiednio mocny powód, to jest gotów kandydować jeszcze raz, gdyż jest to zaszczyt. Wyjaśnił, że zgodził się uczestniczyć w istotniej misji konstytucyjnej by zaprotestować moralnie i pobudzić mechanizmy demokratyczne. Według Piotra Glińskiego każde głosowanie w Sejmie powinno być poprzedzone sensowną, pełną i głęboką debatą, której w jego przypadku nie było ponieważ nie umożliwiono mu wystąpienia na sali plenarnej.

Za odrzuceniem wniosku było 236 posłów. Za jego przyjęciem - 155. Wstrzymało się 66 posłów.

Gabinetu broniła Platforma Obywatelska i PSL.