„Niskie płace to ostatnia deska ratunku dla przedsiębiorców, bo koszty działalności gospodarczej wciąż rosną” – wyjaśnia Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM. I dodaje: „nie ma innej recepty na sukces, niż radykalne uwolnienie gospodarki i pozwolenie ludziom na zarabianie”.
Przedsiębiorca powiedział także, że to co udało się zrobić w krajach, które miały trudną sytuację, mały wzrost gospodarczy, wysokie koszty, duże bezrobocie i potem szybki skok do przodu, to jest opisane w książce Friedmana "Bariera status quo". "Nie ma innej recepty na świecie niż radykalne uwolnienie gospodarki. Czyli skokowe przybliżenie gospodarki do reguł wolnego rynku. Zniesienie barier, pozwolenie ludziom pracować, zarabiać, zatrudniać" - stwierdził.
Komentarze(9)
Pokaż:
wpisy ludzi , ktorzy nie maja doswiadczen a wypowiadaja opinie ...
ktos kto ma doswiadczenie moze wydawac opinie w sprawie
dowody poparte cyferkami ? (juz widzialem jak robi sie statystyki o bezrobociu i potem robi korekty i sprostowania)
reszta to frustracje ludzi bez sukcesow
nie kazdy otworzy dzialanosc i zobaczy jak to jest
dla mnie nadzieja jest, by moje dzieci zaczely zycie w innym kraju
lepiej nie bedzie
panstwo nie dziala dla obywatela
jest zmonopolizowane
dziala jak mafia
wiec po co wysilek ?
Praca za droga? To mit panie Klusek !
Tzw. przedsiębiorcy na potęgę kantują państwo na składkach, psiocząc na wysokie koszty pracy.
Ale te na tle Europy Zachodniej są bardzo niskie.
Jak podaje Eurostat, godzina pracy kosztuje polską firmę ok. 7 euro, przy średnim koszcie w UE 23 euro.
Np. w Belgi ta kwota wynosi 39 euro, we Francji – 34, a w Niemczech - 30.
Dane uwzględniają koszt pensji oraz podatków i składek.
Z kolei według raportu OECD, jesteśmy grubo poniżej europejskiej średniej ws. kosztów pracy, gdzie z każdych 100 - najczęściej euro - państwo (na składki i podatki) zabiera pracownikowi z przeciętną pensją 41.
A w Polsce ze 100 zł - 34,3.
Przecież pracujemy za pół darmo !
Koszty pracy mamy jedne z najniższych w Europie, choć pracodawcy mówią, że są one tak wysokie, że przekłada się to na poziom naszych wynagrodzeń.
Tymczasem we Francji, gdzie te koszty należą do najwyższych w Europie, płaca minimalna wynosi 1430 euro, w Polsce zaś zaledwie ok. 370 euro.
A od Francuzów wyższe płace minimalne są jeszcze w Holandii, Belgii, Luksemburgu, Irlandii, Danii i Szwecji.
Nie dość, że pod tym względem jesteśmy w ogonie Europy, to jeszcze pracujemy znacznie dłużej.
Francuz pracuje średnio 35 godz. tygodniowo, Polak – 41 godz., a w rzeczywistości jeszcze dłużej, bo niektórzy w obawie o utratę zajęcia gotowi są spędzać w pracy nawet 12 godz. dziennie.
Na podstawie danych Eurostatu za 2011 r., godzinowy koszt pracy we Francji wynosi 34,2 euro, w Polsce – 7,1.
Najwyższe koszty są w Norwegii (44 euro) i pozostałych krajach Skandynawii oraz Belgii (39,3).
A średnia unijna wynosi 23,1 euro.
od tego biadolenia , nie zmieni . Do kolejnego rozbioru .