89-procentowe poparcie Polaków dla członkostwa w Unii Europejskiej to ewenement - uważa prezydent Komorowski, gość radiowej Trójki. Według niego jesteśmy pokoleniem szczęściarzy, gdyż nasi dziadowie mogli jedynie śnić o tym, co my osiągnęliśmy.

Prezydent mówił, że Polska odgrywa coraz większą rolę w UE. Powiedział, że pozycja Polski jest mocna, zarówno z punktu widzenia rozwoju gospodarczego jak i potencjału, a Polacy czują się coraz bezpieczniej. Jego zdaniem osoby, które dziesięć lat temu namawiały Polaków do opowiedzenia się w referendum przeciwko Unii Europejskiej powinny teraz zrewidować swoje poglądy i przyznać publicznie, że się myliły.

Prezydent Komorowski mówił też, że Unia wyrównuje szanse i poziom życia między poszczególnymi krajami. Zastrzegł jednak, że nie można oczekiwać, aby Polska w ciągu dziesięciu lat nadrobili kilkaset lat. Dodał, że proces wyrównywania szans nigdy nie postępował tak szybko jak teraz.

Komorowski: jesteśmy pokoleniem szczęściarzy

Realizacja programu Partnerstwa Wschodniego przez Unię to niebywały sukces - uważa Komorowski. Dodaje, że Unia nie jest sojuszem militarno-politycznym, tylko głównie ekonomicznym. Dlatego też sam fakt, że udaje się, głównie dzięki polskim działaniom, głęboko zainteresować państwa unijne sprawami Ukrainy, to i tak niebywałe osiągnięcie.

Zdaniem prezydenta, trzeba czasami popatrzeć na Polskę i Unię oczami Ukraińców, którzy marzą o Unii Europejskiej. Chcą osiągnąć podobny poziom bezpieczeństwa, wolności i rozwoju gospodarczego co Polska. Bronisław Komorowski podkreślił, że nikt nie rozwiąże problemów ukraińskich bez zmodernizowania się samej Ukrainy. Dlatego też Polska popiera procesy reformy samorządowej, która dała świetne efekty w Polsce.

Prezydent Komorowski uważa, że pod wpływem Stanów Zjednoczonych Unia dojrzewa do tego, aby wprowadzać coraz dalej idące sankcje wobec rosyjskich agresywnych działań względem Ukrainy. Gdyby nie było tych sankcji, to niewątpliwie sytuacja na Ukrainie byłaby gorsza niż obecnie i Rosja działałaby bardziej swobodnie - uważa Komorowski.

Jak podkreśla, na działania rosyjskie nie należy odpowiadać środkami militarnymi. Jego zdaniem, w świecie zachodnim następuje jednak głębokie przewartościowanie relacji z Rosją, która ma tego świadomość. Pytanie, jakie wnioski wyciągnie z tego Putin - zastanawia się prezydent.

Bronisław Komorowski zaznaczył, że NATO ma być narzędziem obrony terytoriów krajów członkowskich, w tym Polski. Nasza armia natomiast powinna być kształtowana tak, aby była przygotowana do obrony polskiego terytorium i udzielenia wsparcia innym krajom członkowskim. Prezydent podkreślił, że trzeba budować infrastrukturę natowską na wschodniej flance, która pozwoliłaby, w razie potrzeby, na szybkie przyjęcie sił wsparcia.