Jak dowiedział się TVN 24, prokuratura zaczęła badać, czy odebrać status świadka koronnego Igorowi M. "Patykowi", oskarżonemu o zamordowanie generała Marka Papały. Zgodnie z prawem takiego statusu nie można nadać zabójcy. Jednak, jak się okazuje, odebranie statusu świadka koronnego nie jest takie proste.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach wystąpiła do prokuratury w Łodzi o przekazanie jej szczegółów postanowienia o postawieniu zarzutu zabójstwa generała Marka Papały, jakie usłyszał Igor M. To śląscy oskarżyciele prowadzą „Patyka” jako świadka koronnego.

Jak zauważa TVN 24, tym samym rozpoczęło się sprawdzanie, czy Igorowi M. należy cofnąć status świadka koronnego.

Kiedy "Patyk" może stracić status świadka koronnego?

"Najważniejsze podstawy utraty go (statusu świadka koronnego - red.), to zeznawanie nieprawdy, popełnianie nowych przestępstw oraz pojawienie się nowych okoliczności, przez które podejrzany nie powinien w ogóle uzyskać statusu świadka koronnego. Chodzi o udział w zabójstwie lub jego usiłowaniu oraz kierowanie grupą przestępczą" – wylicza w rozmowie z TVN 24 dr Michał Węglowski, gdański prokurator, autor książki o instytucji świadka koronnego.

Utrata przez "Patyka" statusu świadka koronnego oznaczałaby, ze musiałby odpowiedzieć za szereg przestępstw związanych z kradzieżami samochodów, które popełnił latach dziewięćdziesiątych. Groziłoby mu za nie od od kilku do kilkunastu lat więzienia.

Nie to byłoby jednak najgorsze dla „Patyka”. "To potoczne cofnięcie statusu oznacza dla byłego świadka koronnego utratę uprawnień. Przede wszystkim tych pomocowych, materialnych. Chodzi między innymi o stratę wynajmowanego na koszt państwa mieszkania, pomocy finansowej, utratę policyjnej ochrony, a nawet dokumentów legalizacyjnych, z nową tożsamością świadka koronnego" – tłumaczy TVN 24 prokurator Artur Kassyk z Prokuratury Generalnej, nadzorujący m.in. śledztwa, w których zeznają świadkowie koronni.

Kiedy zatem prokuratura oskarży "Patyka" o rozboje i kradzieże samochodów?

Oskarżenie Igora M. o przestępstwa z lat 90. nie będzie jednak łatwe. "Cały czas jest podejrzany o zabójstwo, a nie skazany. Kodeks postępowania karnego mówi o domniemaniu niewinności obowiązującym do momentu prawomocnego skazania" – przypomina Węglowski.

Zgadza się z nim prokurator drugi ekspert. "Ogłoszenie zarzutu zabójstwa bądź udziału w zabójstwie to za mało. Ustawa o świadku koronnym mówi, że kimś takim nie może być ten, kto popełnił te przestępstwa, a popełnienie może stwierdzić tylko sąd w prawomocnym wyroku. Poza tym znane są przypadki, gdy ktoś był podejrzany o zabójstwo, a po latach okazywało się, że sprawcą był ktoś inny" - tłumaczy Kassyk.

A ponieważ proces za zabójstwo na Papale może trwać latami, inne przestępstwa, które popełnił "Patyk", do tego czau mogą ulec przedawnieniu.