Na posiedzenie przybyli m.in. szefowie ABW i CBA, nie pojawił się jednak prokurator generalny ani przedstawiciel Prokuratury Generalnej.
Wziątek podczas konferencji prasowej w Sejmie podkreślił, że "wszyscy członkowie komisji są oburzeni takim stanem rzeczy i jednoznacznie stwierdzają, że tego rodzaju brak informacji o nadzorze nad stosowaniem technik operacyjnych jest lekceważeniem komisji".
Przewodniczący dodał, że jeszcze podczas posiedzenia, w rozmowie telefonicznej, prokurator generalny przeprosił członków komisji i wyjaśnił, że jego nieobecność wynikała z nieporozumienia.
"Chcemy wystąpić ze specjalnym wnioskiem do marszałek Sejmu o to, żeby w szybkim trybie przygotować specjalne zmiany w prawie, które będą zobowiązywały prokuratora generalnego do przedkładania informacji zarówno komisji ds. służb specjalnych, jaki i innym komisjom sejmowym, w przedmiotach tematów posiedzeń tych komisji. Nie może być takiej sytuacji, że prokurator odmawia udzielenia informacji" - mówił Wziątek podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Według przewodniczącego komisji nieobecność prokuratora generalnego powoduje, że speckomisja nie może skutecznie realizować swojej statutowej i regulaminowej roli - kontroli służb specjalnych. "To nie może być tak, że wyłącznie prokurator generalny będzie oceniał czy może przyjść na posiedzenie" - zaznaczył.
Wiceprzewodniczący speckomisji Konstanty Miodowicz (PO) powiedział, że tematyka środowego posiedzenia dotyczyła sfery "szczególnie czułej i ważnej w demokratycznym państwie prawa". "Obecność i informacja prokuratora generalnego na tym posiedzeniu odgrywałaby znaczącą rolę" - mówił. Dodał, że na problem dotyczący zapraszania przedstawicieli PG zwracały już wcześniej uwagę inne komisje sejmowe.
Prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej powiedział w środę PAP, że PG źle zinterpretowała treść zaproszenia speckomisji i uznała, że temat posiedzenia miał dotyczyć jedynie kwestii technicznych aspektów stosowania technik operacyjnych, co prokuratury nie dotyczy. "Nie ma żadnego przejawu lekceważenia, kolejne zaproszenie zostanie oczywiście przyjęte, sprawa naszym zdaniem jest wyjaśniona" - zaznaczył.
Prokurator dodał, że Seremet i przedstawiciele PG wielokrotnie przyjmowali zaproszenia na posiedzenia sejmowych komisji, na przykład w sprawie udzielenia informacji o śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej, postrzeleniu się prokuratora wojskowego Mikołaja Przybyła lub o sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. "Prokurator generalny wielokrotnie podkreślał też, że konieczne jest ustawowe uregulowanie jego obecności przed sejmowymi komisjami i zakresu, w jakim może udzielać posłom informacji" - dodał prokurator.
Na ten problem Seremet wskazywał m.in. w końcu stycznia podczas konferencji w Sądzie Najwyższym na temat modelu funkcjonowania prokuratury. "Dotkliwą ułomnością jest brak regulacji wskazujących w sposób precyzyjny relacje między prokuraturą a Sejmem i Senatem, zwłaszcza w zakresie udzielania informacji o toczących się postępowaniach" - mówił wtedy prokurator generalny. Ocenił, że sytuacja taka jest niekomfortowa dla śledczych, a także posłów i senatorów. "Przepisy powinny jednoznacznie regulować, czego parlamentarzyści powinni oczekiwać od prokuratury, a prokuratorzy powinni wiedzieć, w jakim zakresie zobowiązani są do udzielania żądanych przez posłów informacji" - zaznaczał.
W środę Wziątek powiedział, że w rozmowie telefonicznej Seremet "wyraził daleko idącą gotowość do bardzo szybkiego przybycia na posiedzenie komisji i przedstawienia oczekiwanych informacji". "Spodziewam się, że po konsultacjach w prezydium komisji przedstawimy w ciągu najdalej miesiąca kolejny termin, aby takie spotkanie mogło się odbyć. Będziemy traktować to spotkanie jako kontynuację środowego posiedzenia" - zaznaczył.
"Nie podejrzewam prokuratora generalnego o złośliwość i złą wolę, ale trzeba stworzyć prawo, które będzie jednoznaczne" - ocenił szef speckomisji. Zdaniem członków komisji kwestie obecności przedstawicieli prokuratury na posiedzeniach nie mogą być regulowane jedynie sejmowym obyczajem i zasadami grzecznościowymi.