Uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania domaga się Naczelna Prokuratura Wojskowa w sprawie uniewinnienia siedmiu żołnierzy oskarżonych o zbrodnię wojenną w Nangar Khel - poinformował PAP we wtorek prok. Jakub Mytych z NPW w Poznaniu.

Wyrok w sprawie ostrzału zapadł w czerwcu przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie.

Prokuratura skierowała we wtorek apelację do Sądu Najwyższego po analizie otrzymanego w październiku uzasadnienia wyroku. "Skierowaliśmy dziś apelację do Izby Wojskowej Sądu Najwyższego za pośrednictwem Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie. W apelacji podnieśliśmy zarzuty obrazy prawa materialnego, kodeksu postępowania karnego i błędne ustalenia faktyczne" - powiedział PAP Mytych.

Prokurator nie chciał szerzej komentować treści apelacji. Sprawa dotyczy wydarzeń z 16 sierpnia 2007 r., gdy w wyniku ostrzału z broni maszynowej i moździerza wioski Nangar Khel w Afganistanie na miejscu zginęło sześć osób, a dwie zmarły w szpitalu.

Prokurator oskarżył o zbrodnię wojenną siedmiu żołnierzy

Na lawie oskarżonych zasiedli dowódca grupy kpt. Olgierd C. (jako jedyny nie zgadza się na podawanie swoich danych osobowych), ppor. Łukasz Bywalec, chor. Andrzej Osiecki, plut. Tomasz Borysiewicz, starsi szeregowi Jacek Janik i Robert Boksy oraz st. szer. rezerwy Damian Ligocki (jako jedyny nie miał on zarzutu zabójstwa cywili, lecz ostrzelania niebronionego obiektu).

Oskarżonym o zabójstwo cywili groziło do dożywocia, a Ligockiemu - do 15 lat więzienia. Prokuratura żądała dla nich kar od 12 do pięciu lat więzienia. Obrona i sami oskarżeni wnosili o uniewinnienie.

W czerwcu Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił żołnierzy z powodu braku wystarczających dowodów. Sąd uznał, że materiał dowodowy nie był pełny i miał liczne braki, na tyle istotne, że nie pozwoliły one na przypisanie winy podsądnym. Zarazem sąd przyznał, że prokurator miał prawo wszcząć śledztwo, a sąd aresztować żołnierzy w 2007 r. - bo istniało prawdopodobieństwo, że dopuścili się zarzucanych im czynów.

Po ogłoszeniu wyroku Mytych mówił PAP, że prokuratura wojskowa nie zgadza się z wyrokiem uniewinniającym ws. Nangar Khel. Według niej, "były podstawy do skazania wszystkich oskarżonych za zbrodnię wojenną zabójstwa cywili i ostrzelania wioski".