E-mailowy kontakt z partiami politycznymi to fikcja – nie odpowiadają na wysłane pytania, same też raczej nie wysyłają newsletterów. Najłatwiej skontaktować się z partiami przez portale społecznościowe.

Pytania internautów wysyłane za pośrednictwem e-maili trafiają w próżnię – wynika z raportu Centrum im. Adama Smitha i Get Response. Tylko cztery partie: Partia Kobiet, Zieloni, Unia Polityki Realnej i UPR – Kongres Nowej Prawicy, odpowiedziały na dwa pytania wysłane w ramach badania. Nie zrobiła tego natomiast żadna z głównych partii. Z kolei tylko dwie partie same wysyłają newslettery do internautów, którzy je subskrybują. W ciągu dwóch miesięcy trzy wiadomości na temat partyjnych wydarzeń wysłało PiS, a dwie – Prawica RP.

– Efektywnego wykorzystywania e-mail marketingu nasi politycy mogliby się uczyć od Baracka Obamy. Jego sztabowcy przyznawali, że to właśnie e-maile były jednym z najważniejszych kanałów komunikacji z wyborcami. Dzięki nim wsparli też kampanię finansowo – komentuje Maciej Ossowski, ekspert ds. e-mail marketingu z GetResponse. Partie w Polsce nie wykorzystują nie tylko możliwości e-mailingu, ale także innych form komunikacji z internautami. Eksperci wytykają, że w brakuje im profesjonalnego systemu obsługi wyborców, wzorowanego na tym, który obowiązuje w korporacjach biznesowych.

– To potwierdza, że hasła komunikacji, otwartości i dialogu głoszone przez polityków są i pozostaną obietnicami bez pokrycia. Jeśli na kilkanaście tygodni przed wyborami partie nie chcą rozmawiać ze swoimi wyborcami, po ogłoszeniu wyników październikowego głosowania sytuacja na pewno się nie poprawi – ocenia dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego.

Dużo łatwiej za to skontaktować się z partiami za pośrednictwem portali społecznościowych. 13 na 20 ugrupowań odsyła ze swojej strony do przynajmniej jednego profilu na portalu.

Politycy chętnie korzystają z Facebooka. Gdyby to właśnie społeczność tego portalu decydowała o wynikach wyborów, wygrałby je Ruch Poparcia Palikota – wynika z danych catnapoleon.com. Ma on także najliczniejszą grupę fanów (33 986 tys). Platforma Obywatelska ma 17 734, ale aktywnych jest tylko 4,594 tys. spośród nich. Najwięcej zaangażowanych fanów zgromadził za to Kongres Nowej Prawicy. Z kolei PiS ma 5863 tys fanów, o trzy tysiące mniej niż PSL.

Przed wyborami wszystkie partie wzmocniły swoją aktywność w obszarze social mediów. Tym bardziej że okazuje się, iż użytkownicy Facebooka są raczej wiernym elektoratem, co pokazuje rozkład tzw. wspólnych fanów. Spośród ponad 84 tysięcy przeanalizowanych użytkowników tylko kilku jest fanami więcej niż jednej partii.