Samochód jadący z prędkością 50 kilometrów na godzinę w razie stłuczki powoduje dla nieodpowiednio zabezpieczonego dziecka skutki porównywalne z upadkiem z trzeciego piętra. W kolizjach i wypadkach, do których dochodzi na polskich drogach, co czwarta ofiara jest dzieckiem. Policjanci z drogówki przypominają zasady bezpiecznego przewożenia dzieci.

Z prawa o ruchu drogowym wynika, że dziecko do 12 lat, nie przekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku (lub podstawce). Fotelik musi być dobrany odpowiednio do wagi i wzrostu dziecka oraz spełniać właściwe warunki techniczne – czyli mieć atest. Dotychczas nie wprowadzono obowiązku przewożenia dzieci w fotelikach w taksówkach, karetkach pogotowia i radiowozach.

Dziecka w foteliku nie wolno przewozić na przednim siedzeniu, jeśli auto jest wyposażone w poduszkę powietrzną dla pasażera, chyba, ze zostanie wyłączona. Dotyczy to fotelików-nosidełek dla niemowląt, mocowanych tyłem do kierunku jazdy. W samochodach wyposażonych w poduszki powietrzne można natomiast wozić dzieci do 12 roku życia na przednim siedzeniu, ale wyłącznie w fotelikach i tylko przodem do kierunku jazdy. Na pozostałych miejscach fotelik lub podstawka musi być, jeżeli dziecko nie ukończyło 12 lat lub nie przekroczyło 150 cm wzrostu. Jeżeli nie ma jeszcze 150 cm wzrostu, ale skończyło już 12 lat, to może być – zgodnie z przepisami - przewożone bez podstawki lub fotelika. Jednak dbający o bezpieczeństwo rodzic nie powinien korzystać z tej furtki, bo ważniejszym parametrem jest wzrost niż wiek.
Według badań TNS OBOP wykonanych na zlecenie Instytutu Transportu Samochodowego, rodzice najstaranniej dbają o bezpieczne przewożenie najmłodszych dzieci. 80 procent niemowlaków podróżuje w fotelikach. Im dziecko starsze, tym dbałość rodziców słabnie. Tylko połowa dzieci, które skończyły cztery lata ma zapewnione podczas jazdy samochodem bezpieczeństwo.

Niezależnie od tego, czy dziecko siedzi w foteliku, czy na podstawce, jego głowa nie może wystawać ponad zagłówek, bo w razie wypadku dziecko może mieć złamane kręgi szyjne o krawędź zagłówka. Górny pas musi przechodzić jak u dorosłego – przez klatkę piersiową, a nie przez szyję, bo w razie uderzenia pas udusi dziecko. Po posadzeniu dziecka zawsze trzeba pamiętać o naciągnięciu pasów, aby fotelik nie bujał się, lecz był solidnie osadzony.
Dla większych dzieci (powyżej 25 kg) warto kupić podstawkę. Nadaje się z reguły do wykorzystania dla dzieci ważących do 36 kg, a jej zaletą jest ochrona brzucha dziecka. Kości miednicy nawet starszych dzieci nie mają przednich górnych kolców biodrowych, przez co w razie wypadku pas łatwo zsuwa się z miednicy, powodując obrażenia brzucha. Takim obrażeniom podlega w razie wypadku samochodowego co czwarte dziecko w wieku od 4 do 10 lat. W czasie zderzenia z prędkością 64 km/h niezabezpieczony niczym pas naciska na trzewia z siłą 1,5 kN (ok. 150 kg). Fotelik zwykły redukuje ją do 1,2 kN, zaś foteliki z integralnymi ogranicznikami (w kształcie rogów, pod którymi przechodzi dolny odcinek pasa) do 0,5 kN.

Podobnie rozwiązały to inne kraje europejskie. Różnice dotyczą jednak np. wieku – dzieci muszą być wożone w fotelikach do 10 lat we Francji, do 7 lat w Szwecji. We Francji Obowiązuje natomiast całkowity zakaz przewożenia ich na przednim siedzeniu do 10 roku życia z wyjątkiem odwróconych tyłem do kierunku ruchu fotelików dla niemowląt. W Austrii, Bułgarii, Czechach, Estonii, Francji, Grecji, Holandii, Niemczech, Litwie, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, Turcji i we Włoszech dzieci do 12 lat muszą być przewożone na tylnej kanapie.

Za brak fotelika polska policja może wypisać mandat w wysokości 150 zł i odebrać trzy punkty karne. O wiele istotniejsze są jednak skutki, jakie może odnieść dziecko w wypadku Na podstawie eksperymentów z manekinami oraz z doświadczeń policyjnych wynika, że dorosła osoba, nawet zapięta pasami, nie jest w stanie w razie zderzenia z innym autem utrzymać dziecka przewożonego na kolanach. Specjaliści ostrzegają też przed zapinaniem dziecka pasami dla dorosłych, bez odpowiedniego podwyższenia. (podstawki)

Niekiedy rodzice wkładają dziecko do fotelika i zapinają je pasami tylko przy dłuższych podróżach. Na krótkich odcinkach, w tym np. często podczas pierwszej przejażdżki dziecka – z izby porodowej do domu, wiozą je na kolanach. Tymczasem, jak wynika ze statystyk Laboratory for Accident Research, Biomechanics and Human Behaviour Studies, prawie połowa wypadków z udziałem dzieci zdarza się podczas jazdy krótszej niż 3 kilometry. Prawidłowe zabezpieczenie dzieci mogłoby zredukować poważne obrażenia w trakcie wypadków aż o 88 proc. w przypadku dzieci poniżej dziewiątego miesiąca i o 71 proc. w przypadku małych pasażerów w wieku od 9 miesięcy do 4 lat.

Eksperci zwracają tez uwagę na inne aspekty bezpieczeństwa dziecka w samochodzie:

- fotelik musi być trwale i pewnie zamontowany, a szelki odpowiednio dopasowane do wielkości dziecka, ani zbyt luźne, ani zbyt ciasne.

- przedmioty ciężkie i np. z ostrymi krawędziami powinny być odpowiednio zabezpieczone. Pozostawione luzem, w razie zderzenia czy nagłego hamowania mogą uderzyć lub skaleczyć dziecko, kierowcę lub pasażera.

- należy pamiętać o zabezpieczaniu drzwi, by maluch nie otworzył ich od środka. (zwykle samochody mają specjalną blokadę);

- nie wolno zostawiać dziecka samego w samochodzie – nigdy nie wiadomo, co przyjdzie mu do głowy - może zwolnić ręczny hamulec lub nawet przekręcić kluczyk i uruchomić pojazd.