Eksperci nie mają wątpliwości - islandzki wulkan pod lodowcem Eyjafjallajokull w najbliższych dniach wciąż będzie wyrzucał do atmosfery wielkie ilości pyłu. "Nie potwierdziły się pierwsze doniesienia z niedzieli, mówiące o słabnięciu aktywności tego wulkanu" - powiedział niemieckiej agencji dpa wulkanolog Bernd Zimanowski.
Wulkan na Islandii wciąż wyrzuca w niebo pył, przenoszony przez wiatr nad kontynent europejski. Kolejne linie lotnicze odwołują loty, a biura podróży starają się na różne sposoby zapewniać transport swoim klientom.
Przyjmuje jeszcze Rzym, Ateny i Madryt
Ogromnym zainteresowaniem na wielu międzynarodowych lotniskach na całym świecie cieszą się loty do Rzymu, Aten i Madrytu, bo tam jest jeszcze bezpiecznie. Podróżni muszą się jednak liczyć z wieloma dniami, a nawet tygodniami oczekiwania na miejsce.
LOT nie lata do poniedziałku do godzin 14.00
Rzecznik warszawskiego lotniska Chopina Kamil Wnuk powiedział w niedzielę PAP, że lotnisko otrzymało informację o otarciu przestrzeni powietrznej i jest gotowe do przyjmowania pierwszych przewoźników. "Czekamy na linie, które zgłoszą nam chęć wykonywania swoich lotów, do czasu, dopóki ewentualnie PAŻP ponownie nie podejmie decyzji o zamknięciu nieba" - powiedział. Dodał, że obecnie na terenie portu jest samolot pasażerski linii SAS oraz kilka samolotów wykonujących rejsy czarterowe.
Polskie Linie Lotnicze LOT poinformowały w niedzielę PAP, że podtrzymują swoją sobotnią decyzję o wstrzymaniu swoich lotów do godz. 14 w poniedziałek.
"Nie możemy wznowić lotów, dopóki nie będziemy mieć stuprocentowej pewności, że naszym pasażerom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Jednocześnie pozostajemy w stałym kontakcie z władzami lotniczymi w kraju i w Europie. Jak tylko pojawi się szansa na bezpieczne wznowienie lotów niezwłocznie przystąpimy do działania - powiedział prezes PLL LOT Sebastian Mikosz. Zaznaczył, że LOT nie lata od czterech dni. "Stanowi to ogromne utrudnienie dla naszych pasażerów, a dla nas straty" - doda.
Przewoźnik podkreślił, że inne rejony Europy wciąż pozostają zamknięte, a ponadto nie jest wiadome na jak długo otwarto przestrzeń powietrzną nad północną i centralną Polską.
Dania: przestrzeń zamknięta do poniedziałku rano
Przestrzeń powietrzna Danii pozostanie zamknięta co najmniej do godz. 8 rano w poniedziałek z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii - poinformowała w niedzielę duńska agencja nawigacji lotniczej Naviair.
"Na razie nie można dokładnie określić, kiedy przestrzeń powietrzna zostanie częściowo lub całkowicie otwarta dla ruchu lotniczego" - zaznaczyła Naviair w komunikacie. Kolejna prognozę zapowiedziano na godz. 21 w niedzielę.
Niebo nad Danią pozostaje zamknięte od czwartku.
Niemcy: przedłużono okres zamknięcia przestrzeni powietrznej
Po krótkotrwałym złagodzeniu ograniczeń, w niedzielę wieczorem przedłużono okres zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Niemcami do godz. 2 w nocy w poniedziałek - poinformował niemiecki urząd bezpieczeństwa lotów.
Wyjątkiem są dwa lotniska berlińskie - Tegel i Schoenefeld, które najprawdopodobniej będą mogły funkcjonować do godz. 22 w niedzielę. Kilka innych lotnisk, które miały być otwarte do godz. 20 w niedzielę, zostaje zamkniętych do godz. 2 w nocy w poniedziałek.
Holandia: przestrzeń powietrzna zamknięta do niedzieli wieczorem
Okres zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Holandią przedłużono z godz. 14 do godz. 20 w niedzielę - informuje holenderski resort transportu.
Latanie nie jest jeszcze bezpieczne, ponieważ chmura pyłu wulkanicznego pozostaje nad Holandią - podkreślono w oświadczeniu resortu.
Belgia wydłuża zakaz lotów do poniedziałku
Władze Belgii przedłużyły zamknięcie przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych co najmniej do poniedziałku do godz. 8 z powodu chmury pyłów wulkanicznych znad Islandii - powiadomił w niedzielę w Brukseli rzecznik belgijskiego ministerstwa ds. mobilności.
Belgijski rzecznik Jan Pauwels powiedział, że dzięki lepszym prognozom meteorologicznym samoloty belgijskich linii będą mogły wrócić z zagranicy na lotniska w Belgii, ale jedynie puste, bez pasażerów.
Wcześniej, po pozytywnych wynikach wstępnych testów w powietrzu przeprowadzonych przez KLM i Lufthansę, belgijski minister ds. mobilności Etienne Schouppe powiedział, że "jeśli warunki bezpieczeństwa na to pozwolą, w ciągu najbliższych godzin niektóre loty będą mogły być dozwolone". Chodzi o rejsowe loty z pasażerami na pokładzie. Decyzje w tej sprawie mają być podjęte w poniedziałek rano.
Jednocześnie jednak minister wyraził obawę, że belgijska przestrzeń powietrzna może być zamknięta jeszcze przez cały tydzień.
Belgijskie linie lotnicze Brussels Airlines odwołały z góry wszystkie swoje połączenia do południa we wtorek. Natomiast tanie linie lotnicze Ryanair poinformowały, że żaden ich samolot co najmniej do środy nie odleci z lotniska w Charleroi na południu Belgii, które jest jedną z głównych baz tego przewoźnika.
Brytyjska przestrzeń powietrzna zamknięta do poniedziałku
Według najnowszych danych władze Wielkiej Brytanii zdecydowały o przedłużeniu zamknięcia brytyjskiej przestrzeni powietrznej co najmniej do godz. 8 rano czasu polskiego w poniedziałek.
Kontrola ruchu lotniczego NATS podkreśla w kolejnych komunikatach, że chmura pyłu wulkanicznego nadal znajduje się nad większą częścią terytorium Wielkiej Brytanii.
Sytuacja jest monitorowana na bieżąco.
Linie British Airways ogłosiły w niedzielę, że odwołują wszystkie poniedziałkowe loty międzynarodowe i krajowe w związku z zagrożeniem, jakie stanowi pył wulkaniczny znad Islandii.
Francja otwiera kilka lotnisk
Francuskie władze lotnictwa cywilnego poinformowały w niedzielę, że kilka portów lotniczych, w tym Tuluza, które miały wstrzymać działalność tego dnia po południu z powodu chmury pyłów wulkanicznych, pozostanie otwartych przynajmniej do godz. 15 w poniedziałek.
Zamknięte wcześniej lotniska w Bordeaux i Marsylii zostaną ponownie otwarte i będą funkcjonować przynajmniej do poniedziałkowego popołudnia.
Linie Air France poinformowały, że testowy lot ich samolotu w niedzielę z Paryża do Tuluzy przebiegł bez żadnych komplikacji.
Ukraina: otwarto przestrzeń powietrzną
Ukraińskie władze lotnicze otworzyły w niedzielę wszystkie strefy lotów, które były zamknięte od soboty w związku z unoszącą się nad Europą chmurą pyłu wulkanicznego - poinformowało ministerstwo transportu i łączności w Kijowie.
Zakaz odprawiania i przyjmowania samolotów dotyczył najważniejszych lotnisk: w Kijowie, Lwowie, Odessie, Dniepropietrowsku i Symferopolu.
Z powodu zakłóceń w ruchu powietrznym w całej Europie były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko udał się na uroczystości pogrzebowe polskiej pary prezydenckiej w Krakowie samochodem. Obecny szef państwa Wiktor Janukowycz poleciał do Krakowa samolotem.
Bułgaria otwarła przestrzeń powietrzną na wys. ponad 8 tys. m
Przestrzeń powietrzna nad Bułgarią na wysokości powyżej 8 tysięcy metrów została otwarta w niedzielę w południe - podało Minsterstwo Transportu w Sofii. Decyzja dotyczy tylko lotów tranzytowych, lotniska nadal nie są obsługiwane przez służbę kontroli lotów.
Wcześniej w niedzielę niebo nad Bułgarią zamknięto. Prezydent Georgi Pyrwanow i minister spraw zagranicznych Nikołaj Mładenow nie mogli wylecieć do Krakowa na ceremonię pogrzebową prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Gehenna dla turystów w Tajlandii
"Jakie to dziwne. Jeden wulkan i cała Europa jest sparaliżowana" - cytuje agencja Associated Press pasażerkę z Belgii, która bezskutecznie próbuje w Bangkoku znaleźć miejsce w samolocie do Europy.
Linie Thai Airways szacują swe straty na 100 milionów bahtów (3 mln USD) dziennie. Od poniedziałku Thai Airways organizują dodatkowe loty do Rzymu i Madrytu. Połączenia z dziewięcioma innymi portami w Europie zawieszono na czas nieokreślony.
Zastępcze hotele, posiłki, zwrot pieniędzy
Część linii lotniczych kwateruje pasażerów w hotelach, inne ograniczają się do zwracania pieniędzy za bilety lub do zmiany rezerwacji na późniejsze terminy. Linie Emirates z centralą w Dubaju oszacowały, że wydają ponad 1 milion USD dziennie na hotele i posiłki dla ponad 5 tys. swych pasażerów, którzy utknęli z powodu chmury wulkanicznego pyłu.
Największa europejska firma turystyczna TUI poinformowała w niedzielę, że swym niemieckim klientom, którzy utknęli w Hiszpanii, będzie organizowała powroty autobusami. Z Wysp Kanaryjskich i Balearów turyści są transportowani samolotami do Barcelony lub do Alicante, skąd autobusami pojadą przez Francję do Niemiec.
Rząd rosyjski poinformował, że MSZ organizuje 24-godzinną służbę konsularną, żeby wydawać trzydniowe wizy cudzoziemcom, którzy utknęli na jednym z trzech moskiewskich lotnisk.
Linie zaczynają się buntować
Niemieckie media donoszą w niedzielę, że tamtejsze linie lotnicze zaczynają podawać w wątpliwość skalę ograniczeń w komunikacji lotniczej. Wskazuje się, że wciąż trudno o wiarygodne dane, dotyczące chmury pyłu wulkanicznego. Testowe loty, przeprowadzone przez Lufthansę przebiegły pomyślnie, bez śladu uszkodzeń samolotów. Podobnie było z lotami testowymi, zorganizowanymi przez holenderskie linie KLM.
Szef linii Air Berlin Joachim Hunold powiedział gazecie "Bild", że podstawą zamknięcia przestrzeni powietrznej są wyłącznie dane z symulacji komputerowej, przeprowadzonej przez Volcanic Ash Advisory Center w Londynie.
Przedstawiciele Lufthansy wskazują na wielomiliardowe straty, powodowane zamykaniem przestrzeni powietrznej i żądają, żeby w przyszłości zakazy lotów były wprowadzane na podstawie dokładniejszych pomiarów.