Do 16 zamknięta przestrzeń nad północno-zachodnią Polską

Przed godz.16.00 nie jest możliwe otwarcie zamkniętej w czwartek przestrzeni powietrznej nad północno-zachodnią Polską - poinformował w piątek PAP rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz.

Agencja zdecydowała zamknąć ten fragment nieba kraju od godz. 20 (czyli od godz. 18 tzw. uniwersalnego czasu koordynowanego) do odwołania. Jej decyzja miała związek z wybuchem wulkanu na Islandii i chmurą pyłu, który utrudnia ruch lotniczy."Do godz. 16.00 przestrzeń powietrzna nad północno-zachodnią częścią kraju nie zostanie otwarta.

Oznacza to, że zamknięte jest niebo nad lotniskami w Bydgoszczy, Trójmieście, Poznaniu i Szczecinie" - powiedział Hlebowicz. Oznacza to, że nie odbywa się tam żaden ruch lotniczy.Rzecznik PLL LOT poinformował PAP, że zgodnie z otrzymanymi informacjami, przestrzeń nad całą Polską będzie zamknięta od godz.10.00 naszego czasu.

W tych godzinach planowane rejsy LOT nie odbędą się.Decyzję ostateczną w tej sprawie podejmie PAŻP.



Całe europejskie lotnictwo jest "uziemione"

Kolejne europejskie porty lotnicze są w czwartek zamykane z powodu zagrożenia, jakim jest nadciągająca chmura pyłu wyrzuconego z krateru wulkanu na Islandii. Odwołano tego dnia tysiące lotów, na lotniskach utknęły dziesiątki tysięcy pasażerów.

Agencja Associated Press pisze o "uziemieniu samolotów na skalę, jakiej nie widziano od czasu ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku".

Zakłócenia ruchu lotniczego nad Europą, spowodowane wybuchem wulkanu na Islandii, mogą potrwać 48 godzin - ostrzegła w czwartek europejska agencja bezpieczeństwa lotów Eurocontrol. Tego dnia w Europie odwołano ok. 25 proc. lotów.

Popiół wulkaniczny jest groźny dla silników odrzutowych i poszycia kadłubów samolotów, a ponadto może poważnie ograniczać widoczność. Tymczasem aktywność islandzkiego wulkanu Eyjafjoell nie słabnie. Kolumna dymu i popiołu, bijąca w niebo z krateru, osiąga 11 tysięcy metrów. Podobnie jak poprzedniego dnia, wiatr niesie popioły w kierunku wschodnim, w stronę kontynentu europejskiego.

Linie British Airways wstrzymały w czwartek wszystkie loty co najmniej do piątku rano, nie wykluczając, że wulkaniczny pył, unoszący się w powietrzu, może paraliżować komunikację lotniczą znacznie dłużej.

Na londyńskim Heathrow utknęły dziesiątki tysięcy pasażerów, którym nikt nie potrafił powiedzieć, kiedy samoloty znów zaczną startować.

Także Irlandia zamknęła w czwartek swą przestrzeń powietrzną na osiem godzin, a w północnej Szwecji i północnej Finlandii cały ruch lotniczy został wstrzymany. W związku z zagrożeniem pyłem wulkanicznym przestrzeń powietrzną zamyka też Dania. Belgijska przestrzeń powietrzna będzie zamknięta co najmniej do godz. 18 w piątek.

Co najmniej do północy nieczynne będzie lotnisko w Hamburgu. Wieczorem poinformowano też o zamknięciu dwóch lotnisk w Berlinie - Tegel i Schoenefeld.

Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC) we Francji poinformowała, że z powodu chmury pyłu spowodowanej wybuchem wulkanu na Islandii lotniska na północy kraju, w tym w Calais i Lille, zostały zamknięte w czwartek o godzinie 17. Inne lotniska na zachodzie, wschodzie i północy Francji, m.in. w Strasburgu i Paryżu (w tym dwa główne lotniska paryskie: Roissy i Orly), zostaną zamknięte najpóźniej od godz. 23. Nie podano, kiedy lotniska będą ponownie otwarte. Odwołano już starty i lądowania zaplanowane na piątek do południa na Roissy i Orly.

Linie Air France odwołały w czwartek około stu z 1700 lotów, które średnio ich samoloty wykonują codziennie - poinformował rzecznik francuskiego przewoźnika.

Paradoksalnie, komunikacja lotnicza w rejonie samej Islandii nie jest zakłócona, ponieważ wiatr odsuwa chmurę wulkanicznego pyłu od wyspy. Lotnisko w Reykjaviku działało w czwartek normalnie.

Królowa Danii Małgorzata II musiała w czwartek zrewidować listę gości, których na piątek zaprosiła do Kopenhagi na swe 70. urodziny. Z powodu zakłóceń w komunikacji lotniczej monarchini nie może liczyć m.in. na króla Hiszpanii Juana Carlosa i na królową Holandii Beatrix. Już wcześniej zapowiedziano, że na urodziny nie dolecą też królowie Szwecji i Norwegii.