Za "słuszną i odważną" uznał premier Rosji Władimir Putin czwartkową decyzję USA o rezygnacji z tarczy antyrakietowej w Europie. Wezwał jednocześnie Waszyngton do podjęcia dalszych kroków, w tym zlikwidowania pozostałych barier handlowych, w celu polepszenia wzajemnych stosunków. Czołowi litewscy politycy wyrażają natomiast zaniepokojenie decyzją prezydenta Obamy.

Rosyjski premier przemawiał w Soczi na Międzynarodowym Forum Inwestycyjnym.

"Oczekuję, że po tej słusznej i odważnej decyzji, nastąpią kolejne, w tym całkowite usunięcie wszelkich ograniczeń w sprawie transferu wysokich technologii do Rosji oraz działania na rzecz członkostwa Rosji, Kazachstanu i Białorusi w Światowej Organizacji Handlu (WTO)" - powiedział Putin.

Wezwał zagranicznych biznesmenów do inwestowania w Rosji, obiecując usunięcie biurokratycznych przeszkód. "Podejmiemy wysiłki na rzecz pozbycia się barier administracyjnych. Rosja jest otwarta na zagraniczne inwestycje" - zapowiedział.

Putin: rosyjska gospodarka jest całkowicie niedoinwestowana

Dodał, że same państwowe wydatki nie wystarczają na poprawę koniunktury. Jednocześnie wyraził zadowolenie, że nawet w pierwszej połowie roku, w warunkach kryzysu, do Rosji napłynęło 17 mld dolarów zagranicznych inwestycji.

Putin wezwał do podjęcia środków w celu "usprawnienia sektora bankowego i rynku papierów wartościowych", żeby stały się atrakcyjniejsze dla zagranicznych inwestorów.

Rosyjski premier odniósł się również do rządowych ocen, z których wynika, że Rosja wychodzi z recesji. "Wedle ostrożnych przewidywań trendy gospodarcze będą rozwijały się w pozytywnym kierunku" - powiedział.

W środę rosyjski wicepremier Igor Szuwałow poinformował, że gospodarka Rosji wyszła z ostrej fazy kryzysu i teraz powoli, stopniowo i ostrożnie wchodzi w fazę odbudowy, która może rozciągnąć się na kilka lat i potrwać do 2012 roku.



Szuwałow oświadczył, że spadek PKB w 2009 roku wyniesie "trochę ponad 8 proc.", a inflacja - 11 proc. Oficjalna prognoza rządu przewiduje, że gospodarka Rosji skurczy się w tym roku o 8,5 proc. Centralny Bank Rosji prognozuje, że inflacja osiągnie 12 proc.

Litewscy politycy zaniepokojeni decyzją USA

"Władze USA powinny wiedzieć, że Europa Centralna potrzebuje niezawodnych gwarancji bezpieczeństwa" - cytują litewskie media premiera Andriusa Kubiliusa. Według niego, Litwa plany rozlokowania systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Wschodniej traktowała jako symbol gotowości USA do obrony Europy.

Zdaniem Kubiliusa, "Europa Wschodnia potrzebuje zapewnienia, że działania poprzedniej administracji USA będą kontynuowane", a także zademonstrowania praktycznych działań przyczyniających się do budowy bezpieczeństwa w Europie.

W ocenie szefa MSZ Litwy Vygaudasa Uszackasa, wiadomość o rezygnacji z tarczy "nie jest najlepszą wiadomością". Minister odmówił jednak szerszego komentarza, mówiąc, że najpierw trzeba poczekać na wyjaśnienie tej decyzji przez Waszyngton.

"Trzeba poczekać na wyjaśnienie, jak decyzje o zmianie planów odnośnie rozlokowania tarczy antyrakietowej mają się do zobowiązań wobec sojuszników w sprawie obrony przed rakietami balistycznymi" - powiedział szef litewskiego MSZ agencji BNS. Zapowiedział, ze o zmianach planów obronnych USA zamierza rozmawiać już w przyszłym tygodniu w Waszyngtonie z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton i innymi wysokiego szczebla urzędnikami USA.

Z kolei litewska minister obrony Rasa Juknevicziene w wywiadzie dla BNS powiedziała, że wiadomość o rezygnacji USA z Tarczy w Czechach i Polsce ją zmartwiła.

"Bardzo popieraliśmy ten projekt, gdyż zwiększał on także nasze bezpieczeństwo" - powiedziała minister, sugerując, że na taką decyzję miała wpływ Rosja. Przypomniała, że "to Rosja była tym państwem, które najbardziej sprzeciwiało się temu projektowi. Naturalne jest więc, że wielu wnioskuje, iż decyzja ta ma związek z Rosją".