Czeski prezydent Vaclav Klaus jest przekonany, że wycofanie się USA z planów budowy w Czechach bazy radarowej systemu antyrakietowego nie oznacza ochłodzenia stosunków między obu krajami.

Klaus powiedział o tym dziś po spotkaniu z premierem Janem Fischerem.

Według niego decyzja USA nie jest zaskoczeniem, ponieważ od dawna były sygnały, że Amerykanie mogą wycofać się planów budowy tarczy antyrakietowej w Europie.

"Jestem na sto procent przekonany, że to posunięcie amerykańskiego rządu nie oznacza ochłodzenia stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Czechami. Zdecydowanie wierzę, że będą tak samo, jak dotąd przyjaźni i gotowi do współpracy" - powiedział Klaus.

"Ten krok amerykańskiej administracji nie był zaskoczeniem"

Dodał, że osobiście wcale nie dziwi go decyzja prezydenta Baracka Obamy. Według niego "ten krok amerykańskiej administracji nie był zaskoczeniem dla nikogo, kto śledził sygnały z ostatnich dni i tygodni".

Fischer ogłosił wcześniej, że Obama poinformował go zeszłej nocy o decyzji wycofania się USA z planów budowy bazy radarowej w Czechach.

Podobnie jak Klaus, Fischer powiedział, że współpraca strategiczna z USA trwa i Stany Zjednoczone uważają Czechy za jednego ze swych najbliższych sprzymierzeńców.