Lewica uzależnia swoje dalsze poparcie dla ustawy medialnej od tego, czy posłowie PO odrzucą poprawkę Senatu do tej ustawy, która zakłada, że KRRiT określając w projekcie budżetu kwotę na media publiczne nie jest związana żadnym limitem - zapowiedział poseł tego klubu Stanisław Wziątek.

Senat przyjął w piątek poprawki do nowej ustawy medialnej. Jedna z nich stanowi, że KRRiT określając w projekcie ustawy budżetowej kwotę na media publiczne nie jest związana żadnym limitem. W wersji przyjętej przez Sejm obowiązywało KRRiT minimum w wysokości ok. 880 mln złotych (czyli tyle ile media publiczne uzyskały z abonamentu w 2007 roku). Zgodnie z ustawą medialną (zarówno w wersji uchwalonej przez Sejm, jak i po poprawkach Senatu) ostateczną decyzję w sprawie wysokości funduszy dla mediów publicznych podejmuje Sejm, a rekomendacja KRRiT dotyczy tylko projektu budżetu.

Wziątek, członek sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, zapowiedział w piątek na konferencji prasowej, że poprawki senackie będą tematem rozmowy szefa klubu Lewicy Grzegorza Napieralskiego z przewodniczącym klubu PO Zbigniewem Chlebowskim, do której ma dojść w najbliższy wtorek, przed posiedzeniem Sejmu. Marszałek izby Bronisław Komorowski zapowiedział, że w przyszłym tygodniu posłowie rozpatrzą poprawki do ustawy medialnej.

"Wierzę w rozsądek PO"

"Od ustaleń, zachowania i głosowania wszystkich posłów PO (...) uzależniamy nasze działanie w odniesieniu do tej ustawy" - podkreślił Wziątek. Zaznaczył, że Lewica nie może już zmienić swojego zdania co do finansowania mediów, bo "już zmieniała je parokrotnie, negocjując z PO" w trakcie prac sejmowych. "I to, co zostało wynegocjowane, jest najlepszym sposobem rozwiązywania problemów" - dodał poseł Lewicy.

"Wierzę w rozsądek PO" - zaznaczył Wziątek.

Jego zdaniem, senatorowie PO poparli poprawki, które "wcześniej w ustaleniach dokonywanych przez PO i SLD nie były uwzględniane". "One w znacznej części zmieniają filozofię funkcjonowania tej ustawy" - mówił. Jak dodał, nic się nie zmieniło odkąd negocjacje były prowadzone, "jest ten minister finansów, jest ten sam premier".

"Jeden ze scenariuszy może być taki, że ewentualne weto prezydenta zostanie przez nas podtrzymane"

Lewica chce także, by Sejm odrzucił poprawkę o wpisaniu do katalogu zadań mediów publicznych obowiązku wspierania chrześcijańskiego systemu wartości.

Wziątek nie wykluczył, że klub Lewicy może ostatecznie zmienić zdanie co ustawy medialnej, której był współautorem (projekt złożony w Sejmie został podpisany przez posłów PO, PSL i Lewicy) i poprzeć ewentualne weto prezydenta.

"Jeden ze scenariuszy może być taki, że ewentualne weto prezydenta zostanie przez nas podtrzymane" - podkreślił Stanisław Wziątek (Lewica).

Do odrzucenia weta prezydenta potrzeba w Sejmie większości 3/5 głosów. Koalicja PO-PSL nie ma tylu głosów, dlatego potrzebuje wsparcia Lewicy.