W Warszawie jest około 90 pacjentów z COVID-19, ale sytuacja bardzo dynamicznie się zmienia – podkreślił we wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jak zaznaczył, pacjenci są leczeni w Szpitalu MSWiA, ale w przyszłości może być tak, że będą trafiać też do miejskich placówek.

Na Mazowszu obecnie wskaźnik zachorowań jest największy w kraju – liczba pacjentów z COVID-19 według ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia wynosi 175, w tym jeden zgon. Trzaskowski dopytywany w TVN 24, ile jest chorych tylko w stolicy, odparł, że rząd zastrzegł sobie prawo do podawania dokładnych informacji.

"Wiemy, że tych pacjentów jest ok. 90 w tej chwili, ale sytuacja bardzo dynamicznie się zmienia" – podał prezydent Warszawy.

Trzaskowski mówił również o sytuacji w dziesięciu warszawskich szpitalach, które jego zdaniem radzą sobie w obliczu epidemii. "Warszawskie szpitale są gotowe, mamy zapasy, natomiast oczywiście jeżeli ta sytuacja będzie trwała dłużej, to tych zapasów powinno być więcej" – powiedział.

Jak wyjaśnił, "za koronawirusa odpowiada szpital rządowy na Wołoskiej", czyli przekształcony w jednoimienny szpital zakaźny Centralny Szpital Kliniczny MSWiA. "Gdyby sytuacja się pogarszała, może być tak, że również warszawskie szpitale w przyszłości będą leczyć pacjentów z koronawirusem, więc musimy być gotowi" - podkreślił.

Prezydent Warszawy zaznaczył, że miasto zakupuje dodatkowy sprzęt do szpitali i przypomniał, że złożyło już zapotrzebowanie do rządu. Informował o tym PAP na początku marca dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Michał Domaradzki. Wśród artykułów, których mogłoby zabraknąć w szpitalach, znalazły się m.in. kombinezony, maseczki, płyny do dezynfekcji i respiratory.

"Warszawa to duże miasto - dziesięć szpitali, jesteśmy w stanie tym sprzętem się wymienić. Mamy w tej chwili 50 respiratorów wolnych w związku z tym jesteśmy przygotowani, ale zabezpieczamy się na wszelki wypadek" – podkreślił Trzaskowski. Według niego jeśli sytuacja się pogorszy, w Warszawie może zabraknąć trzydziestu stanowisk stałej opieki intensywnej.

W ocenie prezydenta Warszawy obecnie problemem dla szpitali są testy. "Tych testów powinno być znacznie więcej dla lekarzy, którzy pracują w szpitalach tak, żeby mieli oni pewność, że są bezpieczni i żeby mogli sprawdzić w razie czego, czy wszystko jest w porządku" – podkreślił. Bez tego, dodał, i bez przestrzegania procedur mogłoby dojść do wyłączenia oddziału na dwa tygodnie po tym, jakby przyszła tam osoba z podejrzeniem koronawirusa.

Trzaskowski był także dopytywany, czy ktoś z nim konsultował takie kwestie, jak zamknięcie Warszawy lub podzielenie jej na strefy. Jak podkreślił, są to fake newsy, które pojawiały się już dziesięć dni temu. Dodał, że rząd nigdy takich doniesień nie potwierdził, a on sam nie widzi żadnego racjonalnego powodu dla takich decyzji.