Polska jest lojalnym członkiem UE, a to, że domaga się równego traktowania w Unii nie znaczy, że chce ją opuszczać. Chcemy UE zmieniać także dlatego, żeby kolejne kraje nie poszły drogą Wielkiej Brytanii - stwierdził w piątek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

O północy czasu kontynentalnego z 31 stycznia na 1 lutego Wielka Brytania przestanie być oficjalnie członkiem Unii Europejskiej. Brexit będzie pierwszym przypadkiem wystąpienia z UE.

Sasin przyznał w piątek w Polsat News, że żałuje, że doszło do brexitu. "To bardzo zła wiadomość dla całej wspólnoty" - stwierdził.

Wicepremier był również pytany o słowa jednego z ojców brexitu Nigela Farage'a, który na pożegnalnej konferencji w Parlamencie Europejskim powiedział, że jest pewien, że Polska jako następna opuści Unię Europejską. Wśród państw wymienionych przez polityka znalazły się również Dania i Włochy.

"Absolutnie chcę to zdementować. My jesteśmy ostatnimi, którzy chcieliby wychodzić z UE" - oświadczył wicepremier.

Sasin wskazywał, że to politycy opozycji, mówiąc o polexicie, rozgrzewają taką atmosferę. "Przykład w Wielkiej Brytanii pokazuje, że jak się o czymś ciągle mówi i ciągle pewien pomysł podrzuca, to ten pomysł się może potem wymknąć spod kontroli. To jest nieodpowiedzialne, co robi opozycja" - powiedział.

Zaznaczył, że Polska jest lojalnym członkiem UE, a fakt, że domaga się równego traktowania w Unii nie znaczy, że chce ją opuszczać. "Chcemy UE zmieniać, także dlatego, żeby kolejne kraje nie poszły drogą Wielkiej Brytanii" - zadeklarował.

Wicepremier podkreślił, że dziś Unia musi się zastanowić, dlaczego do brexitu doszło. "W imię wzmacniania wspólnoty europejskiej trzeba się dzisiaj zastanowić nad tym, czy wspólnota nie popełnia błędów. Moment brexitu jest dobrym momentem do tego, żeby o tym poważnie porozmawiać" - dodał.(PAP)

autorka: Aleksandra Rebelińska