Potrafimy przyznać się do błędu - powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel o wyborze Magdaleny Biejat (Lewica) na szefową sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. PiS postara się rozwiązać tę kwestię tak, aby uniknąć "awantury" w Sejmie, a zarazem uszanować tradycyjne wartości dodał.

Fogiel w TVP Info komentował fragment wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej", w którym prezes PiS odniósł się do kwestii poparcia przez posłów PiS kandydatury Biejat na przewodniczącą sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. "Ta sprawa wkrótce zostanie rozwiązana. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale tak jak w życiu, także w polityce zdarzają się różne zwroty akcji" - powiedział Kaczyński.

Zastępca rzecznika PiS wskazał, że Biejat ma poglądy, z którymi nikt PiS się nie zgadza, a powołanie jej na stanowisko szefowej tej komisji wywołało sporo kontrowersji. "Musimy pamiętać, że podział komisji w Sejmie wypada z parytetu, ale oczywiście nie mieliśmy wpływu na to, kogo Lewica na szefa tej komisji da" - zaznaczył.

"Mówiliśmy od jakiegoś czasu, że nic nie jest dane raz na zawsze. Potrafimy przyznać się do błędu" - podkreślił Fogiel. Jak zapowiedział, PiS będzie starało się rozwiązać tę sytuację tak, aby z jednej strony "nie odbiło się to awanturą w parlamencie", a z drugiej - aby wziąć pod uwagę wrażliwość osób, którym leżą na sercu tradycyjne wartości.

Dopytywany, czy PiS złoży wniosek o odwołanie Biejat z funkcji szefowej komisji lub czy zwróci się do Lewicy o zmianę na tym stanowisku, odparł, że rozważone zostaną różne scenariusze. "Nie chcemy wywoływać wojny. Ważny jest efekt" - powiedział Fogiel.

Kandydaturę Biejat na szefową komisji poparło 25 posłów, przeciw było trzech, czterech wstrzymało się od głosu.

Po wyborze na szefową komisji Biejat powiedziała PAP, że ważne jest, aby posłowie różnych opcji współpracowali i potrafili wypracowywać najlepsze rozwiązania. Podkreśliła, że zadaniem komisji powinno być dążenie do niwelowania nierówności a przedmiotem jej obrad powinny być przede wszystkim kwestie związane z rozwojem usług publicznych – żłobków, systemu zabezpieczeń społecznych i sprawy osób z niepełnosprawnościami.

Rzecznik Solidarnej Polski Jan Kanthak poinformował w ubiegły wtorek, że posłowie jego ugrupowania zwrócili się do współkoalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy - PiS i Porozumienia - o odwołanie Biejat. Według Kanthaka Biejat nie może sprawować funkcji przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, bo - jak mówił - jest osobą, która "niszczy polskie rodziny, chce zabijać poczęte dzieci, która zagraża naszej przyszłości". Odwołania Biejat chce też Konfederacja. (PAP)