- Na każdym spotkaniu podnosi się tematy wymiaru sprawiedliwości, niewydolności sądów. Społeczeństwo oczekuje zmian. I one będą - mówi Stanisław Karczewski, marszałek Senatu.



Dymisja Łukasza Piebiaka kończy sprawę hejtu wokół resortu sprawiedliwości?
Decyzja podjęta przez ministra Zbigniewa Ziobrę, ale także przez samego ministra Piebiaka, który podał się do dymisji, kończy sprawę. PiS wyznaczył wysokie standardy i w każdej sytuacji decyzje podejmowane są bez zwłoki. To była słuszna decyzja.
W sondażu Ibris dla DGP i RMF 45 proc. ankietowanych chce dymisji szefa resortu sprawiedliwości.
Z szacunkiem podchodzę do wszelkich sondaży, ale w momencie, gdy ten temat jest podnoszony przez niektóre media, takich odpowiedzi można się spodziewać. Mam inne zdanie w tej kwestii. Minister Ziobro zrobił to, co powinien. Nie ma w polityce odpowiedzialności zbiorowej.
Osoby, które współpracowały z Emi, dalej pracują w KRS?
Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, nic nie będzie zamiecione pod dywan. Prokuratura prowadzi czynności.
Czy ta sprawa nie pokazuje fiaska zmian PiS w wymiarze sprawiedliwości? Miało być lepiej.
Pojedynczy przypadek nie może świadczyć o całości. Błąd popełniony przez jednego lekarza nie rzutuje na całe środowisko. Tak samo jeden sędzia nie obciąża wszystkich pracujących w systemie i tworzących zmianę.
PiS chętnie pokazywał przypadki sędziów, którzy mieli problemy z prawem, jako obraz całego środowiska.
Chodziło o pokazanie, że każde działanie powinno być napiętnowane, że trzeba z tego wyciągać wnioski.
Jeden z sędziów opisywany w kontekście afery jest w Sądzie Najwyższym. Czy to może mieć wpływ na orzeczenie TSUE dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN i KRS?
Nie wiem, to niezależna decyzja i trudno mi się do niej odnosić.
Jeśli TSUE podważy KRS czy Izbę Dyscyplinarną, PiS skoryguje ustawy?
Będziemy się zastanawiać, jaką podjąć decyzję, kiedy znane będzie orzeczenie TSUE. Zawsze realizowaliśmy decyzje Trybunału.
Co faktycznie się stało w resorcie sprawiedliwości?
To spór w środowisku sędziowskim. Były wiceminister sprawiedliwości był członkiem stowarzyszenia, które go obecnie krytykuje. Chciałbym, żeby z tego urodziło się coś dobrego, żeby środowisko sędziowskie się oczyściło i podejmowało decyzje sprawiedliwe i prawe.
Będą kolejne zmiany w wymiarze sprawiedliwości?
Wyjeżdżam poza Warszawę, rozmawiam z Polakami i na każdym spotkaniu podnosi się tematy wymiaru sprawiedliwości, niewydolności sądów. Społeczeństwo oczekuje zmian. I one będą, ale osobiście się tym nie zajmuję, więc o ich szczegółach nie powiem.
PiS zapłaci za aferę w resorcie sprawiedliwości?
Nie wiem. Mam nadzieję, że społeczeństwo oceni nasze propozycje, a nasz program pokażemy 7 września. Doceni, że rząd PiS zmienił Polskę. W naszym kraju żyje się lepiej, mamy wzrost gospodarczy, niskie bezrobocie, emigranci wracają z zagranicy, mamy zapowiedź zrównoważonego budżetu. To wielkie osiągnięcia.
Co będzie kampanijną piątką na jesień? W tamtej kampanii były wielkie programy społeczne. Co będzie teraz?
Rozwój, inwestycje, wzrost wynagrodzeń, służba zdrowia, dbałość o środowisko naturalne. To są wyzwania, którym będziemy chcieli sprostać w kolejnej kadencji. Najważniejszy będzie rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. Przykład dwóch naszych kluczowych inwestycji to przekop Mierzei Wiślanej oraz Centralny Port Komunikacyjny. PO jest przeciwna i jednemu, i drugiemu, czego nie rozumiem. Duża część senatorów PO była też przeciwko PIT zero dla osób do 26. roku życia, czego też nie mogę zrozumieć.
To kontrowersyjne rozwiązanie.
Ugrupowanie odwołujące się do idei liberalnych jest przeciwko obniżeniu podatku? Na ich miejscu bym się wstrzymał.
Rozwój przyciągnie do urn?
26 maja ludzie poszli do wyborów. Coraz bardziej interesują się polityką, wiedzą, że może być odpowiedzialna i wiarygodna. Nasze programy społeczne odegrały swoją rolę, ubóstwo wśród dzieci się zmniejszyło, na wsi ludzie się integrują wokół świetlic, kół gospodyń wiejskich. Kiedyś to Platforma miała być obywatelska, a to my budujemy społeczeństwo obywatelskie. To nasz sukces. Polityk PO mówi, że będzie latał samolotami rejsowymi, a 281 razy leci rządowym samolotem do Gdańska i z powrotem. My pokazujemy, że można politykom wierzyć.
Dymisja marszałka Kuchcińskiego miała to potwierdzić?
Mogę wyrazić ubolewanie, że kampania wyborcza dotyczy kwestii personalnych, a nie spraw merytorycznych. Atakuje się osobę, która korzystała z lotów HEAD, a nie odnosi się tego do tego, jak zachowywali się poprzednicy. Nie porównuje się osiągnięć poprzedniego i tego rządu. Opozycja nie potrafi niczego zarzucić rządowi w sprawach gospodarczych. Nasze ostatnie osiągnięcia to nie tylko zrównoważony budżet, ale także połączenie Orlenu i Lotosu. A czy rozmawiamy na temat VAT? Za poprzedniej ekipy z kieszeni każdego podatnika przestępcy wyciągali pieniądze. Dzięki zmianom uszczelniającym pobór podatków mogliśmy sfinansować programy społeczne, które napędzają gospodarkę. Kraje zachodniej Europy patrzą z podziwem na polski cud gospodarczy.
Wnioski o Trybunał Stanu dla premierów z czasów PO i ministrów finansów postulowane przez komisję śledczą ds. VAT są wpisane w kampanię wyborczą?
Wszystko, co się w tej chwili dzieje, podciąga się pod kampanię. A przecież z budżetu uciekło nam 250 mld zł, ktoś za to powinien odpowiedzieć. Wiemy, jak rosła luka w VAT w trakcie rządów PO. Komisja śledcza kończy pracę. Czy poseł Marcin Horała ma czekać do kolejnej kadencji, by wyciągać wnioski z prac komisji?
Prowadzicie w sondażach, czy PiS będzie rządził jesienią?
Mam nadzieję, że tak. Ale z pokorą podchodzimy do sondaży, choć mamy pool position po eurowyborach.
Jeśli nie będzie większości samodzielnej, możliwa jest koalicja z Konfederacją?
Wtedy będziemy się zastanawiać. Nie chcę odnosić się do przyszłości.
Kto będzie premierem, jeśli PiS wygra wybory?
Pan Mateusz Morawiecki jest bardzo sprawnym, pracowitym i skutecznym premierem, a co będzie po wyborach, nie chciałbym spekulować. Gdybym ja miał typować, to uważam, że powinien kontynuować swoją misję.
Jaki wynik w Senacie jest celem PiS?
Chcemy mieć większość. O nią będziemy walczyć. Tak jak skoczkowie, chcemy skoczyć jak najdalej.
Czy w przyszłości rola Senatu powinna być zmieniona?
Powinno się o tym dyskutować, ale na razie jest ona dobrze określona. Zajmujemy się tworzeniem prawa i dokonujemy ważnych poprawek. Jesteśmy inicjatorami ustaw. Opiekujemy się Polonią. Angażujemy się w dyplomację parlamentarną, dzięki której wzmacniamy działania Polski na arenie międzynarodowej. Senat – izba refleksji – organizuje konferencje krajowe i międzynarodowe, często naukowe, na trudne i kontrowersyjne tematy, aby na to miano w pełni zasłużyć.
Będzie zmiana konstytucji w kolejnej kadencji?
Będzie to niełatwe z uwagi na większość konstytucyjną, która jest trudna do osiągnięcia. Nie mamy projektu ustawy zasadniczej w szufladzie. Jeśli będzie dyskusja, to w przyszłości.
Czy w sprawie willi na Parkowej, którą wynajmuje dla pana kancelaria, ma pan sobie coś do zarzucenia?
Koszty dla budżetu byłyby wyższe, gdybym dojeżdżał do domu. To rozwiązanie jest praktyczne. W poprzedniej kadencji budżet ponosił większe koszty na utrzymanie marszałka.
Może PiS zakochał się w tym, za co krytykował PO, czyli w przywilejach władzy?
Opozycja chce nam przypiąć taką łatkę, ale tak nie jest. Chodzę do sklepów, na targowiska, biegam, jeżdżę samochodem. Jestem blisko ludzi. Rozmawiam z nimi. Nie jestem oderwany od rzeczywistości.