Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła nowe wewnętrzne przepisy ograniczające kompetencje nowej szefowej Krajowego Biura Wyborczego, która za kilka dni ma objąć stanowisko.
Kilka uchwał Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), które mogą wywołać spięcia we współpracy z KBW, podjętych zostało 19 lutego. Data zapewne nieprzypadkowa, bo tego dnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zgodnie z nowym kodeksem wyborczym, przedstawiło trójkę swoich kandydatów na szefa biura zajmującego się organizacją wyborów i referendów oraz wydawaniem pieniędzy na te cele. Dwa dni później PKW poinformowała, że nowym szefem KBW zostanie Magdalena Pietrzak – zatrudniona w kancelarii premiera, a wcześniej sekretarz powiatu łowickiego, miasta Zduńska Wola i gminy Skierniewice.
Pierwsza z uchwał powołuje zupełnie nowy organ – doradcę Państwowej Komisji Wyborczej. Jego kompetencje nie są jakoś szczególnie sprecyzowane. Wiadomo tylko, że będzie mógł uczestniczyć w posiedzeniach PKW „z głosem doradczym”. A więc będzie kimś, kogo można określić mianem szarej eminencji. Choć na ten moment nikt tego oficjalnie nie potwierdza, jest niemal pewne, że rekomendowana na to stanowisko będzie ustępująca szefowa KBW Beata Tokaj. Formalnie decyzję o jej zatrudnieniu podejmie jej następczyni. Jeśli to zrobi, to nie będzie jej łatwo zmienić zdanie, bo do ewentualnego rozwiązania stosunku pracy będzie potrzebować zgody PKW. To zresztą niejedyne ograniczenie dla szefowej KBW. Kolejna z nowo przyjętych uchwał stanowi, że zmiana na stanowiskach dyrektorów zespołów (jest ich pięciu) lub dyrektora delegatury (49) następuje po uzgodnieniu z przewodniczącym PKW.