Waszyngton uważa, że Rosja nie zrobiła niczego, aby uregulować konflikt w Donbasie – oświadczył specjalny przedstawiciel USA do spraw Ukrainy Kurt Volker, podsumowując w poniedziałek swoje rozmowy z doradcą prezydenta Rosji Władisławem Surkowem.

Amerykanin spotkał się z Rosjaninem w piątek w Dubaju, zaś w poniedziałek zrelacjonował je na briefingu telefonicznym dla ukraińskich mediów.

„W pierwszej części (rozmów z Surkowem) poinformowałem stronę rosyjską o odczuciu głębokiego rozczarowania Waszyngtonu, które wynika z tego, że Rosja nie zrobiła absolutnie niczego dla zakończenia konfliktu i nie wycofała wojsk od czasu, gdy rozpoczęliśmy ten proces” – powiedział Volker, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Kolejnym punktem rozmów było rozwiązanie problemów, które wymagają natychmiastowych działań. Volker mówił w tym kontekście o konieczności powrotu rosyjskich oficerów do Wspólnego (rosyjsko-ukraińskiego) Centrum Kontroli i Koordynacji na rzecz rozejmu na wschodzie Ukrainy.

Rosjanie wycofali swoich wojskowych z tego centrum w grudniu twierdząc, że ich działalność "spotykała się z poważnymi trudnościami z powodu stanowiska władz ukraińskich". Volker powiedział, że ich powrót pozwoli na lepszą komunikację między Ukrainą a Rosją oraz lepszą kontrolę ustaleń o wstrzymaniu ognia i odnotowywaniu incydentów na linii rozgraniczenia w Donbasie.

Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy poinformował także, że podczas spotkania z Surkowem nie ustalono daty kolejnych rozmów – podała Interfax-Ukraina.

Państwowa agencja informacyjna Ukrinform napisała tymczasem, że Volker oświadczył, iż Moskwa zaczyna zmieniać swoje stanowisko w sprawie rozmieszczenia w Donbasie międzynarodowych sił pokojowych pod egidą ONZ. Kreml opowiadał się dotychczas za tym, by siły te znajdowały się jedynie na linii rozgraniczenia między stronami konfliktu i zajmowały przede wszystkim ochroną obserwatorów z ramienia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

„Tak, jest gotowość udzielenia siłom pokojowym szerszego mandatu, niż tylko ochrona obserwatorów, włączając w to dostęp do całego terytorium konfliktu wraz z obszarami przylegającymi do granicy (ukraińsko-rosyjskiej, która częściowo kontrolowana jest przez separatystów w Donbasie – PAP)” – powiedział.

„Mieliśmy dyskusję o tym, jak można zrealizować to w praktyce. Powinniśmy mieć siły pokojowe na całym terytorium (Donbasu) bo tylko pod tym warunkiem można będzie przeprowadzić tam wybory. Zapewnienie bezpieczeństwa wyborów będzie jednym z zadań sił pokojowych” – powiedział Volker, cytowany przez Ukrinform.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)