Młodych ludzi należy wspierać we wdrażaniu własnych pomysłów, w programach edukacyjnych powinno się stawiać na kreację - to główne wnioski, jakie wypłynęły z konferencji poświęconej prawom dzieci do wynalazków oraz realizacji start-upów.

Konferencja "Flying Bag - plecak z przyszłości: prawo dziecka do wynalazków oraz realizacji startup" została zorganizowana w piątek w warszawskiej siedzibie Parlamentu Europejskiego z okazji Światowego Dnia Nauki dla Pokoju i Rozwoju.

Wśród uczestników konferencji była Kira Suhoboichenko - urodzona na ukraińskim Krymie, obecnie mieszająca z rodzicami w Warszawie uczennica VI klasy Szkoły Podstawowej nr 336 ma warszawskim Ursynowie. Kira zwyciężyła w konkursie start-upów dziecięcych w Polsce za wynalazek "Latający Plecaczek". Wymyśliła sposób na to, jak sprawić, aby szkolny plecak stał się lżejszy i bardziej wygodny.

Kira jest także założycielką ruchu "Latający Plecaczek", którego ideą jest, aby dzieci na świecie wysyłały sobie nawzajem plecaki m.in. z artykułami szkolnym i książkami.

Zaproszeni eksperci dyskutowali nad ustawodawstwem w zakresie dziecięcych start-upów, wspieraniu inicjatyw dzieci oraz roli systemu edukacji w tym zakresie.

Dyrektor Leavitt Institute ds. Rozwoju Międzynarodowego w USA, zajmującej się rozpowszechnianiem demokracji, etyki i norm prawnych w krajach rozwijających się, Lorne Grierson powiedział, że wielu młodych ludzi ma dobre pomysły na biznes, ale nie potrafią ich wdrożyć w życie. Dlatego w Stanach Zjednoczonych są organizacje, które szkolą i pomagają młodzieży rozpocząć swoje interesy. Dodatkowo, osoby te mogą liczyć na wsparcie doświadczonych biznesmenów, możliwość podpisywania kontraktów, a w niektórych przypadkach także otrzymywać pożyczki na start.

"Przez wiele lat wspierałem i zachęcałem młodych ludzi. I zawsze byłem pod wielkim wrażeniem ich entuzjazmu i chęci do działania. Jest to bardzo ważne, żeby wspierać młodych ludzi, pracować z nimi i pomagać im osiągać cele i marzenia. Oni są naszą przyszłością i musimy ich wspierać" - powiedział Grierson.

Podobnego zdania była koordynatorka ds. organizacji i PR Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Switlana Zawadska. Jak mówiła, dzieci nadają pewien kierunek do działań i rozwoju dla dorosłych, jednak nie każdy dobry pomysł przekształca się w produkt. Dlatego, jej zdaniem, trzeba pomagać, by "ten pomysł nie został tylko pomysłem" tj. sprawić, by pomysł został zmonetyzowany.

"Poruszając tak ważny temat, mówiąc o tym, rozpowszechniając za pomocą mediów, pokazując jego ważność i perspektywę możemy liczyć na to, że przede wszystkim dotrze do osób decydujących" - powiedziała.

W ocenie dyrektora Teatru Innowacyjnej Edukacji Przemysława Owczarka, w szkołach bardzo często stawia się na wiedzę książkową, encyklopedyczną, z kolei mało jest eksperymentów myślowych. Dlatego, jego zdaniem, w programach edukacyjnych powinno się stawiać na to, żeby dzieci uczyły się kreacji. "Kreacja jest najważniejsza tak naprawdę, ponieważ gdziebyśmy się nie przyjrzeli, w każdej firmie jest ktoś, kto projektuje, kreuje. Czy to by były strony internetowe, czy to są samochody, czy to są jakieś fabryki klocków, to wszędzie jest ktoś, kto zajmuje się kreacją" - mówił Owczarek.

Wtórował mu dyrektor Instytutu im. Romana Rybarskiego Mariusz Pateys, który powiedział, że kreatywni uczniowie potrzebują kreatywnych nauczycieli, a ci z kolei potrzebują "otwartych szkół", gdzie będą mogli realizować swoje pomysły.(PAP)

autor: Paweł Dembowski

edytor: Grzegorz Dyjak