Efektem środowej rozmowy między kanclerz Niemiec Angelą Merkel a szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem może być "załagodzenie" sytuacji ws. Polski - uważa wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS).

Kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkała się w środę w Berlinie z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. Jak powiedział PAP przedstawiciel biura prasowego niemieckiego rządu, to rutynowa wymiana poglądów, odbywająca się dwa razy do roku.

Jednym z tematów - jak wynikało z wypowiedzi Merkel podczas spotkania z dziennikarzami we wtorek w Berlinie - miała być sytuacja w Polsce.

Czarnecki, komentując to spotkanie powiedział w czwartek na antenie radia Wnet, że "wczoraj był przeciek". "Jeden z urzędników unijnych przekazał mediom informację, że Komisja Europejska nie uważa, by Polska przekroczyła cienką czerwoną linię i w związku z tym nie będzie intensyfikować tej kampanii (ws. stanu praworządności w Polsce)". Zdaniem europosła PiS, efektem rozmowy między Merkel a Junckerem może być "załagodzenie" sytuacji ws. Polski.

Według europosła, debata na temat Polski może być też elementem niemieckiej kampanii wyborczej. "Dosłownie za chwilę ma nastąpić pierwsza debata telewizyjna kandydatów na kanclerza: Angeli Merkel i Martina Schulza. Schulz szereg razy Polskę atakował. Być może teraz pani kanclerz poradzili, żeby odebrać możliwość atakowania Merkel przez Schulza właśnie tym, że pani kanclerz milczy, gdy w Polsce dzieją się takie rzeczy" - ocenił.

Merkel mówiła przed kilkoma dniami, że traktuje "bardzo poważnie" stanowisko KE w sprawie stanu praworządności w Polsce. Zastrzegła, że zależy jej na bardzo dobrych relacjach z Warszawą, lecz "nie może trzymać języka za zębami". Podkreśliła, że warunkiem współpracy w ramach Unii Europejskiej jest przestrzeganie zasad praworządności, oraz zapowiedziała, że o praworządności w Polsce będzie "wyczerpująco" rozmawiała z Junckerem.