Paul Magnette, lider belgijskich socjalistów znany m.in. ze sprzeciwu wobec umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą (CETA), odchodzi z krajowej polityki. Zamierza poświęcić się polityce samorządowej.

W ubiegłym roku, będąc premierem Walonii, Magnette odmawiał zgody na poparcie dla umowy o wolnym handlu CETA. Ustąpił po kilku tygodniach negocjacji po otrzymaniu gwarancji na temat ochrony inwestorów i zapewnień, że import kanadyjski nie uderzy w rolnictwo w Walonii.

Magnette oświadczył na środowej konferencji prasowej, że chce skoncentrować się na pracy burmistrza Charleroi. "Wszystkie kobiety i wszyscy mężczyźni w polityce powiedzą, że jest to najlepszy z możliwych mandatów, który pozwala ci być blisko ludzi" - powiedział cytowany przez francuskojęzyczny dziennik "Le Soir".

W czerwcu jego koalicyjny rząd w Walonii rozpadł się po tym, gdy opuściły go mniejsze ugrupowania polityczne. Obecnie w Walonii toczą się rozmowy między chrześcijańskimi demokratami i liberałami na temat powołania nowego rządu.

W październiku ubiegłego roku parlament 3-milionowej francuskojęzycznej Walonii poparł uchwałę, w której sprzeciwił się podpisaniu przez federalny rząd Belgii umowy handlowej CETA. Magnette argumentował, że region nie dostał wystarczających gwarancji, które rozwiałyby obawy dotyczące umowy. Wobec sprzeciwu belgijski rząd federalny nie miał mandatu od swoich regionalnych władz.

Pod koniec października 2016 roku udało się osiągnąć kompromis między belgijskim rządem i regionami i podpisano kompleksową umowę gospodarczo-handlową między Unią Europejską i Kanadą. Zniesie ona ok. 99 proc. ceł we wzajemnym handlu, większość barier pozataryfowych i zliberalizuje handel usługami.