O odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o VAT, złożonego przez klub Nowoczesnej, wniósł w piątek w sejmowej debacie przedstawiciel klubu PiS.

Zdaniem przedstawiciela większości parlamentarnej projekt, który prowadzi m.in. do skrócenia czasu na zwrot VAT przedsiębiorcom może utrudniać walkę z wyłudzaniem tego podatku.

Ostatnim punktem posiedzenia Sejmu było w piątek pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o VAT, złożonego przez klub Nowoczesnej.

Projekt, jak relacjonował sprawozdawca Mirosław Pampuch (N) proponuje przede wszystkim skrócenie - z obecnych 60 dni do 25 dni - czasu, jakie urzędy skarbowe będą miały na zwrot VAT przedsiębiorcom. Wymusza też na administracji skarbowej, że podstawą do wstrzymania zwrotu może być konkretne postępowanie skarbowe.

Inna proponowana w projekcie zmiana odbiera m.in. policji, CBA, ABW i prokuratorowi prawo do wstrzymania zwrotu na okres 3 miesięcy. "To organy podatkowe, jako jedyne kompetentne do wyliczania podatku, powinny być jedyne kompetentne do zatrzymania zwrotu lub wdrożenia procedur weryfikacyjnych" - mówił Pampuch.

Posłowie Nowoczesnej proponują też zmiany w przepisach, umożliwiających wykreślenie podatnika VAT z rejestru. Chcą, by skreślić, że podatnik może być skreślony z rejestru nie tylko wtedy, gdy wie o oszustwie, ale także wtedy, gdy "miał uzasadnione podstawy, by przypuszczać" że w prowadzonych transakcjach ma z nim do czynienia.

"Uważamy, że obecne zapisy są zbyt daleko idące i dają organom podatkowym nadmierną swobodę decyzyjną" - powiedział. Zdaniem autorów projektu wykreślenie podatnika z rejestru "w oparciu o nieostre kryteria nie powinno mieć miejsca".

"Celem tego projektu jest poprawa płynności finansowej uczciwie pracujących przedsiębiorców, którzy wypracowują podatek VAT i ten podatek ma być dla nich neutralny" - argumentował poseł Nowoczesnej.

Projekt został bardzo ostro skrytykowany przez występującego w imieniu klubu PiS Lecha Sprawkę. Jego zdaniem zmiany proponowane przez Nowoczesną mogą sprzyjać wyłudzaniu VAT. "Nie ukrywam, że po lekturze projektu i uzasadnienia ogarnia mnie wielkie zdziwienie" - powiedział.

Przypominał, że w całej UE "powszechnie znany jest problem luki VAT-owskiej", a w Polsce jest on szczególnie nabrzmiały, bo luka VAT-owska jest większa od średniej unijnej.

Rząd PiS, dodał, podjął szereg działań, które mają tą lukę zmniejszyć i działania te zaczynają przynosić efekty. Tymczasem "autorzy projektu chcą zniweczyć część zmian, jakie przynoszą widoczne skutki, w postaci poprawy ściągalności VAT".

Zdaniem posła PiS temu właśnie służy np. propozycja skrócenie terminu zwrotu VAT, albo skreślenia organów ścigania z listy podmiotów mogących wnosić o wstrzymanie zwrotu.

"Przecież nie ma tygodnia, by w mediach nie pojawiały się informacje o zatrzymaniu osób wyłudzających VAT" - mówił Sprawka.

"Żadne z zaproponowanych rozwiązań w państwa projekcie nie zasługuje na poparcie" - dodał, składając wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu Nowoczesnej.

Broniąc dokumentu poseł Paweł Kobyliński (N) przekonywał z kolei, że "nie wolno patrzeć na zwrot VAT tylko z punktu widzenia patologii, ale z punktu widzenia zwykłego przedsiębiorcy". Jego zdaniem, by VAT zaczął być lepiej ściągany, należy uprościć i ujednolicić stawki.

Z kolei wiceminister finansów Piotr Nowak przekonywał, że właśnie od uczciwych przedsiębiorców rząd ma sygnały, żeby skuteczniej walczyć z wyłudzaniem VAT, a temu służą obecnie obowiązujące przepisy.

Przedstawiciele PO i PSL nie zabrali głosu w debacie, ale najprawdopodobniej projekt zostanie odrzucony w pierwszym czytaniu, klub PiS dysponuje bowiem większością. Głosowanie na następnym posiedzeniu Sejmu. (PAP)

pś/ dym/