Zmiany w przepisach o pracy cudzoziemców, które w czwartek omawia Sejm, godzą oczekiwania wszystkich stron - powiedział wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, przedstawiając rządowy projekt

Posłowie zdecydują w głosowaniach do jakiej komisji trafi projekt - czy jedynie do komisji polityki społecznej i rodziny, czy również do komisji rolnictwa, o co wnosił klub PSL.

W pierwszym czytaniu rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych innych ustaw wszystkie kluby parlamentarne poparły dalsze prace, zaznaczając jednak że mają do niego uwagi.

Wiceminister przypomniał, że nowe rozwiązanie wprowadzi zezwolenia na pracę sezonową ważne do 9 miesięcy oraz zezwolenie wielosezonowe - na 3 lata. Będzie też możliwość powierzenia osobie, która pracuje sezonowo, każdego rodzaju pracy do 30 dni - nie będzie to musiała być praca z katalogu sezonowych.

Szwed podkreślił, że budowany system informatyczny pozwoli wyłapać osoby, które po uzyskaniu zezwolenia nie stawią się do pracy u swojego pracodawcy, który wnosił o zatrudnienie. System pozwoli w przyszłości nie wydać takiej osobie kolejnej zgody na pracę w Polsce.

Zaznaczył, że w projekcie zapisano możliwość wprowadzenia rozporządzeniem limitów zezwoleń na pracę i rejestracji oświadczeń, gdyby doszło do sytuacji, w której takie limity byłyby potrzebne. Z drugiej strony ustawa pozwoli na wydanie rozporządzenia, na podstawie którego dodatkowe zawody będą mogły być objęte uproszczonymi zasadami wydawania zezwoleń.

Wiceminister podkreślił, ze generalnym warunkiem legalnego zatrudnienia cudzoziemców będzie zapewnienie im minimalnego wynagrodzenia i odpowiednich warunków pobytu w kraju.

Jan Mosiński (PiS) popierając projekt, podkreślał, że nowe rozwiązania są potrzebne, bo od trzech lat notowane są zwiększone przyjazdy pracowników sezonowych do Polski. Zaznaczył, że 2015 r. był rekordowy - było 760 tys. oświadczeń, na podstawie których obcokrajowcy obecnie mogą przyjechać do Polski.

Izabela Katarzyna Mrzygłocka (PO) popierając wprowadzenie przepisów, zaznaczała, że ustawa powinna już obowiązywać - dyrektywa w tej sprawie miała wejść w życie w poszczególnych krajach już 30 września 2016 r. Mrzygłocka przypomniała, że głównym celem zmian jest ograniczenie nadużywania obecnej procedury i rozszerzenie nowych rozwiązań na wszystkie państwa trzecie - a nie tylko obecnych sześć krajów spoza UE.

Zaznaczyła, że jest to projekt zrównoważony, a cudzoziemcy nie zabierają miejsc pracy Polakom. Ich napływowi równolegle towarzyszy spadek wskaźnika bezrobocia - podkreśliła, popierając skierowanie projektu do komisji.

Stefan Romecki (Kukiz '15) oceniał, że pracownicy sezonowi w Polsce pochodzą spoza Unii, a w Unii - z Polski; pytał, czy jest to właściwy kierunek. Projekt utrzymuje taką relację a "czy tego chcemy?" - pytał, nie oponując jednak przekazaniu projektu do dalszych prac.

Marek Sowa (Nowoczesna) również mówił, że termin wdrożenia przepisów do polskiego prawa minął i europejskie rozwiązania powinny już obowiązywać. "Uważam, że prezentowany dokument jest projektem dobrym. Dzisiaj te przepisy idą w stronę interesów polskich pracodawców, bo pozwolą im na uzyskiwanie pracowników, których brakuje" - podkreślał.

Monika Rosa (N) podniosła dwie wątpliwości klubu, które chciałaby wyjaśnić podczas dalszych prac nad projektem: możliwość wprowadzenia limitów regionalnych i dla konkretnych zawodów przy uwzględnieniu opinii starostów czy lokalnych urzędów pracy. Niepokoiła się też uznaniowością oceny urzędników, czy złożone wioski o rejestrację zaświadczeń mogą dotyczyć pozornego zatrudnienia cudzoziemców.

Najbardziej krytyczny wobec projektu był Mirosław Maliszewski (PSL), ale również on nie zgłosił wniosku o odrzucenie go i deklarował dalsze prace w komisjach, proponując, by projekt trafił też do komisji rolnictwa. Maliszewski przypominał, że pracownicy sezonowi znajdują zatrudnienie głównie w turystyce i rolnictwie.

"To praca ciężka, na powietrzu, rotacyjna - ze względu na pogodę raz można wyjść, innego dnia czekać, aż się zmieni. Ze względu na ceny owoców najczęściej jest niskopłatna i charakteryzuje się dużą rotacją pracowników" - tłumaczył.

"Polacy taką praca zainteresowani nie są. Oczekują stałej pracy, w dobrych warunkach, dlatego potrzebne jest jak najłatwiejsza możliwość zatrudnienia pracowników nią zainteresowanych" - podkreślał.

Według niego zmiany w przepisach w finale mogą oznaczać stworzenie wąskiego gardła przy rejestrowaniu zezwoleń na pracę, co uniemożliwi zbiory - prace sezonowe wykonywane przez cudzoziemców na wsi. "Projekt w tym kształcie wymaga szeregu zmian, których, mam nadzieję, dokonamy na posiedzeniach komisji" - ocenił.

Szwed odpowiadając na pytania posłów, przypomniał, że Polska nie jest wyjątkiem w tempie wprowadzania rozwiązań - w 16 państwach trwają prace nad wdrożeniem tej dyrektywy. "Trzy państwa są wyłączone z jej stosowania - Dania, Irlandia i Wielka Brytania" - zaznaczył.

Odnosząc się do wątpliwości PSL zapewnił, że z organizacjami reprezentującymi rolników resort będzie szukał odpowiedniego rozwiązania, szczególnie w sprawie zbiorów owoców miękkich.

Przypomniał, że rozwiązanie dotyczące limitów zezwoleń na pracę jest fakultatywne - może zostać wprowadzone, ale nie musi i będzie się to działo na wniosek samorządów, czy lokalnych urzędów pracy.

Ocenił, że opłata za jego wydanie wyniesie nie więcej jak 30 zł. Połowa tej kwoty trafi do powiatowych urzędów pracy, odpowiedzialnych za rejestrowanie i wydawanie zezwoleń, a połowa do skarbu państwa i administracji wojewódzkiej. "Będzie to wymierna pomoc dla urzędów, które teraz nie są opłacane przy oświadczeniach i pozwolą na zatrudnienie dodatkowych osób" - zaznaczył.

Zapowiedział weryfikację obowiązujących stawek wynagrodzenia - przynajmniej 13 zł za godzinę i 2000 zł miesięcznie. "To stawki obowiązujące dla wszystkich pracujących w Polsce" - przypomniał.

Szwed przypomniał, że ustawa ma zacząć obowiązywać 1 stycznia 2018 r. Część dotycząca przekazywania danych skarbowych przez systemy teleinformatyczne wejdzie w życie 1 lipca 2018 r. Po jej wejściu w życie wydanych zostanie też siedem rozporządzeń przewidzianych w ustawie.

Przepisy określają też zasady wygaszania obecnych oświadczeń - zasadą będzie stosowanie obecnych oświadczeń przez cały przyszły rok - zaznaczył wiceminister.(PAP)