Prokuratura Regionalna w Katowicach wszczęła śledztwo, w którym zamierza zbadać okoliczności związane ze zleceniem uzupełniającej opinii sądowo-lekarskiej w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry - Jerzego. Przygotowany przez kilkunastu profesorów dokument kosztował 372 tys. zł.

Według komunikatu zamieszczonego na stronie prokuratury, śledztwo wszczęto 3 lutego, a postępowanie jest związane z okolicznościami poprzedzającymi dopuszczenie dowodu z opinii przez Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia - "decyzji o przyznaniu kosztów najdroższej w historii polskiego sądownictwa ekspertyzy sądowo-medycznej w procesie o błąd lekarski". Opinię tę przygotowali specjaliści ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jak napisał w komunikacie prokurator regionalny w Katowicach Tomasz Janeczek, postanowienie o wszczęciu śledztwa zostało wydane na podstawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędzię prowadzącą ten proces Agnieszkę Pilarczyk. Złożyła je oskarżycielka w procesie o błąd medyczny i nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta Jerzego Ziobry - Krystyna Kornicka-Ziobro.

"Jedną z przesłanek do wszczęcia śledztwa była decyzja Sądu Odwoławczego – Sądu Okręgowego w Krakowie, który podzielił ocenę występującego w procesie (...) prokuratora, że koszty w wysokości 372 tysięcy złotych za liczącą 23 strony właściwej opinii ekspertyzę uzupełniającą są niewspółmierne do czasu i nakładu pracy biegłych. Dlatego Sąd Okręgowy uchylił decyzję Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie o wypłacie biegłym kwoty w tej wysokości" - napisał Janeczek.

Powołując się na dotychczasowe ustalenia toczącego się już Krakowie od biegłego roku śledztwa dodał, że wynika z niego, iż "kwota ta została wyłudzona, a kierujący pracami biegły poświadczył w dokumentach nieprawdę". Śledztwo dotyczy zawyżenia kosztów opinii uzupełniającej przez biegłych. Zarzuty w tej sprawie, dotyczące poświadczenia nieprawdy co do kosztów sporządzenia opinii oraz doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem Skarbu Państwa w wysokości 372 tys. zł, usłyszał na początku grudnia kierownik zespołu biegłych - kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej i Toksykologii Sądowo-Lekarskiej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach Czesław Ch.

Zarzuty w tym śledztwie przedstawiono jeszcze trojgu lekarzom. Wśród nich znalazła się lekarka z Krynicy, która wpisała w dokumentacji dla NFZ wizytę Jerzego Ziobro, której w rzeczywistości nie było; pozostali to lekarze ze szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, którzy mieli poświadczyć nieprawdę o dyżurach w klinice kardiologii.

Prokuratorzy z Katowic chcą natomiast ustalić okoliczności, w jakich doszło do kompletowania składu osobowego biegłych, którzy wydawali uzupełniającą opinię oraz przyznania tak wysokich kosztów za ten dokument. Znacząco przekraczały koszty ekspertyzy głównej, obejmującej ponad 10-krotnie więcej stron merytorycznej opinii i dodatkowe dokumenty – podkreśla PR i dodaje, że koszty ekspertyz wydawanych w podobnych sprawach o błąd medyczny nie przekraczają zwykle kilku, a w wyjątkowych przypadkach - kilkunastu tysięcy złotych.

"Wyjaśnienia wymaga ponadto kwestia, dlaczego jednoosobowy skład orzekający w procesie o błąd lekarski zdecydował o wypłaceniu biegłym wygórowanej kwoty, zanim minął termin na wniesienie uwag do ich ekspertyzy przez występujących w procesie oskarżycieli" - napisał w komunikacie Janeczek.

Jak zaznaczyła prokuratura, śledztwo toczy się "w sprawie", nie przedstawiono zarzutu popełnienia przestępstwa żadnej osobie.

Ojciec Zbigniewa Ziobry był leczony od 22 czerwca 2006 r. w Szpitalu Uniwersyteckim UJ w Krakowie. Zmarł 2 lipca. Prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. W 2013 r. przed krakowskim sądem rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko czworgu lekarzom ze szpitala.

Akt taki złożyła Krystyna Kornicka-Ziobro, a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew. Akt taki może wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy dwukrotnie odmówi tego prokurator (po wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Rodzina dołączyła inne opinie lekarskie, uzyskane przez nią w różnych ośrodkach medycznych.

W wyniku przystąpienia do sprawy w 2016 r. zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie proces toczy się w trybie z oskarżenia publicznego, a oskarżyciele subsydiarni stali się oskarżycielami posiłkowymi.

Lekarzy oskarżono, że "pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem (...) narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 r. zmarł". Zarzuty dotyczą nieprawidłowej diagnozy i wyboru nieprawidłowego leczenia - m.in. przeprowadzenia zabiegu angioplastyki wieńcowej (założenie stentów) zamiast operacji kardiochirurgicznej (wszczepienia by-passów), nieprawidłowości w leczeniu farmakologicznym.

Subsydiarny akt oskarżenia wpłynął do sądu w lipcu 2011 r. W lutym 2012 r. krakowski sąd rejonowy umorzył postępowanie. Sąd odwoławczy utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu w stosunku do trojga lekarzy, sprawę czwartego skierował ponownie do sądu rejonowego. Z kasacją nadzwyczajną w tej sprawie na wniosek rodziny pacjenta wystąpił do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny. W marcu 2013 r. SN uznał, że sąd odwoławczy nie odniósł się do wszystkich argumentów, jakie podnosili żona Jerzego Ziobry oraz synowie, żądający przeprowadzenia procesu o błąd w sztuce lekarskiej, i powinien rozpoznać ich argumenty. W rezultacie sprawa trafiła ponowie do sądu rejonowego.