W pierwszym odcinku podcastu z cyklu "Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie oczyma prezesa Pawła Tamborskiego" w ramach DGPTalk Obiektywnie o biznesie Szymon Glonek rozmawia z byłym prezesem Giełdy o jego karierze zawodowej, decyzji o nieprzejęciu Giełdy w Wiedniu, rozwoju giełdy w Polsce i o jej pozycji na rynku kapitałowym w Europie Środkowo-Wschodniej.

Tak się składa, że jestem tym pokoleniem, które zaczynało studia w starym systemie, kończyło w nowym. Było to dosyć trudne, bo wtedy pracowałem jako makler papierów wartościowych. Pamiętam pod koniec czasu komunizmu w Polsce, byliśmy w Wiedniu, gdzie byłem po raz pierwszy na parkiecie giełdy wiedeńskiej. Obserwowałem to z galerii. Było trochę nudno i niewiele się działo. To było takie pierwsze zetknięcie z rynkiem kapitałowym. Na studiach pamiętam wykłady z profesorem Ławniczakiem, nazywały się Ekonomia Polityczna Kapitalizmu. Opowiadał o rynkach kapitałowych o giełdzie i stwierdził, że jeżeli któryś z nas kiedyś będzie pracował na giełdzie, to chciałaby otrzymać pocztówkę. Wysłałem tę pocztówkę, ale będąc już prezesem Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Tak się złożyło, że wchodziłem na rynek pracy w momencie, kiedy w Polsce nastąpiła zmiana. Przeszedłem przez szkolenie maklerskie, jedno z pierwszych, mam numer licencji 51. Uczestniczyłem w obsłudze trzeciej sesji giełdowej jako makler papierów wartościowych. Z polskim rynkiem kapitałowym jestem związany od samego początku i to jest można powiedzieć swego rodzaju szczęście życiowe – mówi Paweł Tamborski.

Wchodząc do ministerstwa w randze wiceministra, człowiek staje się politykiem

Przekonałem się o tym, będąc już w Ministerstwie, szczególnie w trakcie wizyt w Sejmie, gdzie, że tak powiem, byłem przedmiotem ataku. Trudno powiedzieć, żeby to była rozmowa merytoryczna, były to swego rodzaju igrzyska, gdzie grillowano nas. Wtedy się przekonałem o tym, że faktycznie staje się w pewnym sensie politykiem — wspomina Tamborski.

Natomiast podejmując pracę w Ministerstwie Skarbu, przyświecała mi taka myśl, że dzięki Polsce, dzięki rozwojowi polskiej gospodarki odniosłem swego rodzaju sukces na rynku kapitałowym. Może to zabrzmi górnolotnie, ale przyświecała mi taka myśl, żeby oddać to doświadczenie, pracując za prawie za darmo, dla polskiej administracji – dodaje Paweł Tamborski.