W ostatnim odcinku podcastu z cyklu „Giełda Papierów Wartościowych oczyma prezesa Wiesława Rozłuckiego” w ramach "DGPTalk Obiektywnie o Biznesie" Szymon Glonek pyta o Corporate Governance, o spółki z udziałem skarbu państwa oraz o wpływ polityki na Giełdę. Wisław Rozłucki opowiada też o powodach i okolicznościach swojego odejścia.

Corporate Governance, czyli dobre praktyki

Trzeba się cofnąć do końca lat dziewięćdziesiątych, gdzie rzeczywiście praktyki korporacyjne, szczególnie podczas zwoływanych walnych zgromadzeń wymagały daleko idącej poprawy. Wtedy w ramach takiego ruchu Corporate Governance, zainicjowanego przez Krzysztofa Lisa odbyły się dyskusje, które zmierzały do opracowania swego rodzaju kodeksu dobrych praktyk. Powstał obowiązek raportowania czy daną praktykę się przestrzega, czy jej się nie przestrzega. To było obowiązkowe. Natomiast nie było obowiązku przestrzegania. Była zasada, mówiąc z angielska comply or explain, czyli stosuj lub wytłumacz dlaczego nie stosujesz. To było bardzo dobre podejście. Jestem zwolennikiem nawet do dzisiaj wielu przypadkach takiego podejścia – mówi Wiesław Rozłucki.

Moim zdaniem najważniejszy był pierwszy artykuł. Mówi, że władze spółki czy to rada, czy zarząd powinni działać w interesie spółki. Interes spółki był określony jako powiększanie majątku powierzonego przez akcjonariuszy. W tym samym zdaniu było dodane z uwzględnieniem interesów innych na przykład pracowników, wierzycieli, środowiska. Jak dzisiaj czytam, po 20 latach jak wyglądają te zasady, to nadal są aktualne. To, że trzeba działać w interesie spółki, jest jeszcze bardziej aktualne niż 20 lat temu. Dzisiaj widzimy bardzo złe praktyki korporacyjne wśród spółek giełdowych, szczególnie z udziałem skarbu państwa. Tych spółek, gdzie realizacja indywidualnych celów politycznych, partyjnych dominuje nad interesem spółki w sensie budowy wartości tej spółki – dodaje Rozłucki.

Czy dziś wróciłby Pan na Giełdę?

Nie aspiruję do tego, nie zabiegam, to jest na 100%. Natomiast jeżeli się okaże, że moja obecność tam jest wymagana, konieczna to nie odmówię. Mam przez te ostatnie kilkanaście lat bardzo duże doświadczenie w różnych radach nadzorczych, więc to jest moja, można powiedzieć nowa specjalizacja. Powtarzam i to bardzo otwarcie, że nie zamierzam, nie ubiegam się. Dzisiaj giełdę mogę wspomagać opiniami radami – komentuje Wiesław Rozłucki.