Choć panele fotowoltaiczne i wiatraki produkują czystą energię po zakończeniu okresu eksploatacji stają się odpadem. Profesor Barbara Tora, z wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie opowiada co zrobić, by zużyte panele dostały drugie życie, a łopaty wiatraków stały się cennym budulcem.
W Polsce mamy już około 9 gigawatów zainstalowanej mocy z ogniw fotowoltaicznych. W pierwszy dzień tegorocznej wiosny, 21 marca, panele wyprodukowały około 22% energii zużywanej przez nasz kraj. Jak każde urządzenie podlegają zużyciu. Po uszkodzeniu, np. gradobiciu, nie nadają się do naprawy. Na szczęście lwią część paneli można przerobić odzyskując aluminium, szkło i krzem. Surowce mogą posłużyć do produkcji nowych paneli.
Krzem nie jest rzadkim pierwiastkiem, na Ziemi mamy go pod dostatkiem, ale uzyskanie krzemu o takim stopniu czystości jaki wykorzystywany jest w panelach wymaga ogromnych nakładów energetycznych. Odzyskiwanie tego surowca ze zużytych paneli pozwala zaoszczędzić do 50% energii niezbędnej do wyprodukowania czystego krzemu.
Druga gałąź OZE czyli wiatraki są trudniejsze do przetworzenia po zakończeniu eksploatacji. Ogromne łopaty, których długość sięga 130-140 metrów mają niewiarygodną wytrzymałość. To są kompozyty szklane bądź węglowe i nawet pocięcie na kawałki jest problemem. W USA zużyte łopaty są zakopywane, co w żaden sposób nie rozwiązuje problemu.
Okazuje się jednak, że można rozdrobnić łopaty i wykorzystać jako domieszkę do betonu. Taka domieszka zwana mikrozbrojeniem radykalnie poprawia jakość mieszanki betonowej. Mikrozbrojenie jest powszechnie stosowane w budownictwie, zwykle używa się włókien polietylenowych. Rozdrobnione łopaty wiatraków znacznie lepiej nadają się na mikrozbrojenie z uwagi na niezwykłą wytrzymałość kompozytów wykorzystywanych do ich budowy.
AGH we współpracy z firmą 2loop Tech przygotowuje instalację pilotażową kruszarki do łopat działającą w skali przemysłowej.