Rosja, mając mocarstwową czkawkę, jest jednocześnie niechlujna, jeśli chodzi o mapy – a one są kluczem do wyobrażenia sobie imperium. Raz na jakiś czas wybucha afera, bo obwodu kaliningradzkiego nie ma na mapie - mówi Paulina Siegień, dziennikarka, tłumaczka, etnografka, rosjoznawczyni i filolożka. Współpracuje z Krytyką Polityczną oraz Kolegium europy Wschodniej im. Jana nowaka-Jeziorańskiego.
Z Pauliną Siegień rozmawia Zbigniew Rokita*
Po wojnie Polska otrzymała niemal jedną trzecią Prus Wschodnich, a ZSRR - resztę. W 1945 r. przez moment wydawało się nawet, iż będziemy kontrolować całość tego terytorium, instalowały się już tam zalążki naszej administracji. Jednak ostatecznie Sowieci przepędzili Polaków. Czy Józef Stalin rzeczywiście chciał nam oddać cały region?
Pozostało
97%
treści
Reklama